Piłkarze Lecha Poznań świetnie weszli w sezon PKO Ekstraklasy. Kolejorz w drugim meczu odniósł drugie zwycięstwo. W niedzielę pokonał Radomiaka Radom 2:0.
Goście w spotkanie mieli swoje szanse, ale brakowało im skuteczności. - Tak jak się spodziewałem, Lech zagrał skomasowaną piłkę. Gospodarze posyłali piłki pomiędzy liniami, tym nam utrudniali grę. W przejściu z obrony do ataku popełniliśmy dwa błędy i one kosztowały nas gole. Poza tym mecz, w mojej opinii, był wyrównany. O wyniku zadecydowała jakość zawodników gospodarzy - przyznał na pomeczowej konferencji trener Radomiaka Constantin Galca.
Opiekun drużyny z Radomia miał po spotkaniu pretensje do swoich podopiecznych o prezentowany styl. - Nie prezentowaliśmy naszej gry, w efekcie wygrał Lech. Mieliśmy swoje szanse, ale nie potrafiliśmy ich wykorzystać - podsumował.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ma "młotek" w nodze! Tak strzela syn Zinedine'a Zidane'a
Szkoleniowiec Lecha John van den Brom nie krył radości z kolejnego zwycięstwa. - Cieszy wygrana, do tego w w lidze w drugim meczu z rzędu. Tym bardziej, że udało się to pomiędzy dwoma spotkaniami w pucharach. Cały czas jesteśmy na początku sezonu i ważne jest, żeby zawodnicy zbierali minuty i dzięki meczom dochodzili do optymalnej formy. Po wygranej łatwo się mówi, że to była dobra decyzja związana z nieprzekładaniem meczu - podsumował trener.
- Zagraliśmy dobry mecz. Zachowaliśmy czyste konto. Gole zdobywaliśmy w ważnych momentach meczu. Cieszy gol Ishaka i to, że zagrał tak długo. Podobnie zadowolony jestem z trafienia Szymczaka - dodał, który nie jest zaskoczony faktem, że Lech gra dużo lepiej niż na początku poprzedniego sezonu. - Jesteśmy w innym miejscu niż przed rokiem, także kadrowo. Ważne, że nowi zawodnicy świetnie weszli w zespół - zakończył John van den Brom.
Czytaj także:
Dwa oblicza Ruchu Chorzów. To trzeba poprawić
Dużo emocji w Poznaniu, Lech na razie nieomylny!