Drużyna Dinama Zagrzeb walczy o awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów. W II rundzie eliminacji najlepszy chorwacki zespół pokonał u siebie FK Astana aż 4:0 i jest o krok od awansu do kolejnej fazy kwalifikacji do piłkarskiego raju. W środę odbędzie się rewanżowe starcie w Kazachstanie.
Dinamo wyleciało na nie dwa dni wcześniej. Rozkochani w futbolu fani tej drużyny śledzili na internetowych radarach lot zespołu do Kazachstanu. W pewnym momencie poważnie się zaniepokoili. 13 minut po starcie samolot zniknął z radarów.
Maszyna była wtedy w pobliżu Morza Czarnego. Fani obawiali się, że doszło do dramatycznej sytuacji, ale okazało się, że to normalna i rutynowa procedura, która trwa od momentu wybuchu wojny w Ukrainie.
Sytuację wyjaśnił portal 24sata.hr. Piloci w pobliżu ukraińskiej przestrzeni powietrznej po prostu wyłączyli radar. Wszystko ze względów bezpieczeństwa, aby bez problemów i w spokoju przelecieć przez zagrożony obszar.
Po godzinie samolot wrócił już na radary. Był wtedy w Gruzji, a następnie dotarł do Kazachstanu. Fani Dinama mogli odetchnąć z ulgą. Mecz FK Astana - Dinamo rozegrany zostanie w środę 2 sierpnia, a jego początek wyznaczono na godzinę 16:00 czasu polskiego.
Czytaj także:
Jest decyzja FC Barcelony ws. Dembele
Klopp o transferze Mbappe
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ma "młotek" w nodze! Tak strzela syn Zinedine'a Zidane'a