Za Koroną Kielce tylko jeden mecz w PKO Ekstraklasie w tym sezonie. Na inaugurację rozgrywek Korona zremisowała przed własną publicznością ze Śląskiem Wrocław. Spotkanie drugiej kolejki z Rakowem Częstochowa zostało przełożone na wniosek mistrza Polski z uwagi na dwumecz z Karabachem Agdam w eliminacjach Ligi Mistrzów.
W tym czasie Korona rozegrała sparing trzecioligową Siarką Tarnobrzeg, który zakończył się efektownym zwycięstwem 5:1. Teraz jednak czas na powrót do ligowej rzeczywistości. Korona zagra w piątek o godz. 20.30 w Łodzi z ŁKS-em. Z zespołem, który w dwóch meczach (z Legią Warszawa i Ruchem Chorzów) nie zdobył punktu i nie strzelił ani jednego gola.
- Na Legii nigdy nie gra się łatwo, ale ŁKS nie wyglądał źle. Bilans bramkowy w tych dwóch meczach wskazuje, że nie jest dobrze, natomiast ja widzę ŁKS stabilny. Popełnia swoje błędy, ale ma dużo atutów w ofensywie - komentował trener Kamil Kuzera na konferencji prasowej.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ależ petarda! Zrobiła to niczym Messi
Szkoleniowiec Korony nie spodziewa się, by po dwóch porażkach z rzędu ŁKS nagle zmienił styl na bardziej pragmatyczny. - Jest tam jasna filozofia gry. Znam Kazimierza Moskala jako trenera oraz prywatnie i wiem, że pewne rzeczy robi świadomie. Błędy w piłce się zdarzają, ale myślę, że trener Moskal nie wycofa się ze swojej drogi i ŁKS na pewno będzie groźny - mówi Kuzera.
Niemniej, Korona jedzie do Łodzi pewna siebie. Będzie chciała udowodnić, że okrzepła już w Ekstraklasie i nie popełni błędów z poprzedniego sezonu, gdy (jako beniaminek), potrafiła gubić punkty właśnie w tego typu spotkaniach. W dodatku, presja w łódzkiej drużynie będzie tylko rosła.
- Może to być naszym atutem, bo jeżeli przegrywasz dwa mecze z rzędu, to w zespole pojawia się coś na zasadzie: musisz. Jeśli nie teraz, to kiedy? To zależy tylko od nas. My decydujemy, jak ten mecz będzie wyglądał. Przeciwnik gra tak, na ile mu pozwalasz. Wiemy, że jesteśmy w stanie utrudnić grę każdemu w tej lidze - zaznaczył trener Kuzera.
Początek meczu ŁKS Łódź - Korona Kielce w piątek o godz. 20.30.
CZYTAJ TAKŻE:
Trener Lecha podsumował dwumecz z Żalgirisem. "Właśnie tak chcemy grać"
Lech Poznań poznał kolejnego rywala