"Od dnia 9 sierpnia 2023 roku nowym dyrektorem Departamentu Komunikacji i Mediów PZPN będzie Pan Tomasz Kozłowski. Zastąpi na stanowisku dotychczasową dyrektor, Panią Aleksandrę Kostrzewską, której PZPN bardzo dziękuje za niemal dwa lata dobrej pracy i zaangażowania" - poinformował PZPN w krótkim komunikacie.
Tomasz Kozłowski to były dziennikarz "Faktu", który był w redakcji szefem działu politycznego. PZPN na czele z prezesem Cezarym Kuleszą uznał, że w federacji jest potrzebna nowa osoba, która będzie pomagała w komunikacji z mediami.
Wszystko to ma związek z licznymi aferami ciągnącymi się wokół organizacji. W ostatnim czasie najpoważniejsza to ta, w której głównym aktorem był Mirosław Stasiak. Mężczyzna, który był w przeszłości karany za ustawianie meczów poleciał razem z reprezentacją Polski do Kiszyniowa na mecz kadry z Mołdawią.
Pokłosiem tego było feralne oświadczenie PZPN-u, który celowo lub nie zrzucił część winy na wszystkich sponsorów. Nie podano wówczas nazwy konkretnej firmy, która zaprosiła Stasiaka na pokład samolotu, więc cień podejrzeć padł na każdego.
To z kolei wywołało oburzenie u wielu partnerów polskiej federacji i nie ma co się tutaj dziwić. Oświadczenie PZPN-u było niczym gaszenie pożaru benzyną. Później firma Inszury.pl przyznała się, iż umieściła Stasiaka na swojej liście gości. Niesmak po całej sytuacji jednak pozostał.
Być może wraz z przyjściem doświadczonego dziennikarza działania medialne PZPN-u się poprawią. Taki zapewne jest cel, lecz federacja pod przewodnictwem Kuleszy straciła w oczach już wielu kibiców i partnerów.
Czytaj także:
Sondaż dla WP: Fernando Santos zawiódł Polaków? Są wyniki ankiety
ZOBACZ WIDEO: Czarne miesiące PZPN. Co dalej? "Zrobiło się nieciekawie"