Ta informacja spadła jak grom z jasnego nieba. Roberto Mancini ze skutkiem natychmiastowym przestał pełnić funkcję selekcjonera reprezentacji Włoch. Powód? Szkoleniowiec nie chciał zgodzić się na szereg zmian narzuconych przez Gabriele'a Gravinę (więcej o tym pisaliśmy TUTAJ).
Włosi natychmiastowo rozpoczęli poszukiwania nowego selekcjonera. Jak informuje Corriere dello Sport, głównym celem szefa włoskiej federacji Gabriele'a Graviny jest pozyskanie Luciano Spallettiego.
64-letni trener w ostatnim sezonie zdobył mistrzostwo Włoch z SSC Napoli. Po tym ogromnym sukcesie Spalletti ogłosił, że pożegna się z klubem. Od tego czasu doświadczony szkoleniowiec pozostaje bez pracy.
ZOBACZ WIDEO: Polskie kluby walczą w Europie, zamieszanie z PZPN i "Lewy" gotowy do startu ligi? - Z Pierwszej Piłki #43
Wkrótce może się to jednak zmienić. Spalletti miał już usłyszeć propozycję od Gabriele'a Graviny. 64-latek miałby otrzymać trzyletni kontrakt, a za każdy rok pracy byłaby mu wypłacana pensja w wysokości 4,5 miliona euro. Dodajmy, że taką samą kwotę otrzymywał Roberto Mancini.
Włoscy dziennikarze informują, że Spalletti jest chętny do pracy z reprezentacją. Świadczą o tym choćby jego słowa z czerwca bieżącego roku.
- Trenowanie drużyny narodowej teraz byłoby bardzo stymulujące. Z profesjonalnego punktu widzenia pozwala to na przerwę od czasu do czasu, wyjście i powrót do pracy, perfekcyjne przemówienia i wspaniałe treningi. Z pewnością byłoby to dobre rozwiązanie - mówił w czerwcu Spalletti.
Wśród kandydatów wymieniani są także Antonio Conte, Daniele De Rossi i Fabio Cannavaro. Działacze zapowiedzieli, że ogłoszą nazwisko nowego selekcjonera w najbliższych dniach.
Zobacz także:
Zobaczył opinie o Rakowie i aż się w nim zagotowało
Wiceprezydent Barcelony nie wytrzymał