Już we wtorek Raków Częstochowa może stanąć u bram piłkarskiego raju. Mistrzowie Polski są o krok od awansu do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Na ich drodze stanie FC Kopenhaga, która jest faworytem dwumeczu. Kluczową rolę w wyniku mogą odegrać dwaj piłkarze.
Znakomici na swojej pozycji
Były trener Rakowa Marek Papszun mówił dla WP SportoweFakty, że bez dobrego bramkarza nie ma czego szukać w europejskich pucharach (więcej TUTAJ). W Częstochowie rozumieją to znakomicie. Od kilku lat w drużynie podstawowym bramkarzem jest Vladan Kovacević. I to właśnie jego interwencje pozwoliły wyeliminować Aris Limassol.
Wydaje się jednak, że w Kopenhadze myślą podobnie. Golkiperem mistrzów Danii jest Kamil Grabara - mocno chwalony i stosunkowo młody Polak. O 24-latku mówi się, że wkrótce trafi do którejś z czołowych europejskich lig.
ZOBACZ WIDEO: Tylko spójrz, co zrobili przed meczem z Realem Madryt. "Ojcze nasz"
- To bramkarz, który jest bardzo pewny siebie, dużo osiągnął mimo swojego młodego wieku - mówi o Grabarze były reprezentant Polski, a obecnie ekspert Canal + Sport Maciej Murawski.
- Ważne, by mieć mocną psychikę na tej pozycji. Czasem pewność siebie mu pomaga, ale czasem może komplikować życie. Jego wypowiedzi bywały dość buńczuczne i to niektórych irytowało. Generalnie jest bardzo mocny mentalnie, przynajmniej na takiego się kreuje - dodaje.
Dziennikarz uważa jednak, że nie tylko Grabarę stać na to, by zostać bohaterem swojej drużyny. Serb też ma wszystko, by wprowadzić swoją drużynę do Champions League.
- Jest w świetnej formie, tak jak rok temu w eliminacjach. Pokazuje, że może być kluczowy i oby w meczach z Duńczykami też był w jak najlepszej formie - ocenia Murawski.
- Jeżeli bramkarz nie ma dobrego dnia, to może odebrać marzenia drużynie. Często ratują skórę swoim zespołom i sporo będzie zależało od nich. Zawsze kibicuje Polakom w zagranicznych ekipach, ale tym razem nie życzę Grabarze powodzenia - zapowiada żartobliwe.
To będzie atutem Rakowa. Ale czy przeprowadzka nie zabije marzeń?
Lepsi piłkarze, drużyna ograna w starciach z najlepszymi, większy budżet - to wszystko wskazuje na FC Kopenhagę. I faktycznie, to oni wśród ekspertów oraz bukmacherów uważani są za faworytów tego starcia. Jest jednak aspekt, który stoi po stronie Rakowa.
- Cały sztab będzie przygotowany na to, jak Kopenhaga gra, jakie są ich słabe punkty. Mimo że już nie ma Marka Papszuna, to ta ekipa, którą przygotował do pracy, wykonuje znakomicie swoje zadania. Indywidualna jakość piłkarzy może być po stronie Duńczyków, ale można to zniwelować grą zespołową, którą Raków ma na wysokim poziomie - prognozuje Murawski.
To właśnie bardzo dobre przygotowanie taktyczne może utorować piłkarzom Rakowa drogę do Champions League.
- Raków jest ekipą, przeciwko której się bardzo trudno gra. To drużyna bardzo dobrze zorganizowana, świetnie grają bez piłki. Potrafią wykonywać pressing, a także bronić. Na warunki PKO Ekstraklasy to zespół znakomity pod względem taktycznym - przyznaje nasz rozmówca.
Z kolei po stronie Duńczyków będzie ogranie na arenie międzynarodowej. Drużyna regularnie grywa w fazie grupowej europejskich pucharów, a w ubiegłym sezonie FC Kopenhaga uczestniczyła również w Lidze Mistrzów.
- Duńczycy mają większe doświadczenie w rozgrywkach międzynarodowych. Regularnie grają w fazach grupowych Ligi Mistrzów i Ligi Europy. Mają piłkarzy, którzy takie mecze rozgrywają częściej - ocenia.
Zdaniem Murawskiego wpływ na końcowy wynik dwumeczu może mieć fakt, że rywalizacja odbędzie się na innym obiekcie. Częstochowianie swój mecz będą musieli rozgrywać w Sosnowcu.
- Oni będą grać na swoim stadionie, gdzie wszyscy czują się jak u siebie, kibice i piłkarze. Raków musi grać w Sosnowcu, na innym obiekcie. Oczywiście, odbędą trening, ale to nie jest ich dom. Pod tym względem przewagę ma FC Kopenhaga - kończy Maciej Murawski.
Pierwsza odsłona dwumeczu Raków Częstochowa - FC Kopenhaga już we wtorek, 22 sierpnia o godz. 21:00. Transmisja w Polsat Sport, TVP Sport, sport.tvp.pl oraz Polsat Box Go. Relacja na żywo w WP SportoweFakty.
Arkadiusz Dudziak, dziennikarz WP SportoweFakty
Czytaj więcej:
Co za wiadomości! Mistrz Polski idzie po kolejne wzmocnienia