- Taksówkarz, mężczyzna w wieku ok. 50-55 lat, zobaczył w systemie moje nazwisko i od razu się zainteresował - opowiedział w rozmowie z sport24.ru Timur Żamaletdinow, były napastnik Lecha Poznań.
26-letni obecnie Rosjanin trafił do "Kolejorza" w styczniu 2019 roku i pozostał w tym klubie do lipca kolejnego, przechodząc później do CSKA Moskwa.
W wywiadzie dla rosyjskiego serwisu opowiedział o swoim pobycie w naszym kraju. Opowiedział jedną historię, która nie była dla niego miła.
Była ona powiązana właśnie ze wspomnianym taksówkarzem. Gdy piłkarz odpowiedział mu, że jest Rosjaninem, kierowca miał zrobić się nieprzyjemny.
- Zaczął przypominać całą trudną historię stosunków rosyjsko-polskich, cały czas próbował jakoś ukłuć, mówiąc: "Czego tu zapomniałeś? Wracaj do swojego kraju" - wspomniał historię Żamaletdinow. - Nie zostało to powiedziane w niegrzeczny sposób, ale zrozumiałem, że był nastawiony negatywnie.
- Próbowałam mu wszystko wytłumaczyć: że pracuję w Polsce, zarabiam i nie interesuje mnie to, co było wcześniej. Ale najwyraźniej nie zrozumiał - zakończył wątek.
Żamaletdinow w Lechu rozegrał 19 meczów na poziomie PKO Ekstraklasy, w których zdobył dwa gole i zaliczył jedną asystę. Po grze w CSKA Moskwa zaliczył FK Ufa, SKA-Chabarowsk, a aktualnie jest zawodnikiem Wołgoru Astrachań.
Zobacz także:
Messi dosadnie o PSG. Opowiedział o swoich rozterkach
Media: woli nie grać niż wrócić do Polski
ZOBACZ WIDEO: To martwi przed ostatnią fazą eliminacji Ligi Konferencji. "Nie jest ostoją spokoju"