Oburzające zachowanie Luisa Rubialesa odbiło się echem na całym świecie. Przypomnijmy, że do incydentu doszło po finałowym meczu Hiszpania - Anglia w ramach mistrzostw świata piłkarek nożnych. Zawodniczki z Półwyspu Iberyjskiego wywalczyły złoto, a prezes hiszpańskiej federacji piłkarskiej "z radości" i "pod wpływem emocji" pocałował Jennifer Hermoso w usta bez jej zgody.
"Poczułam się bezbronną ofiarą ataku impulsywnego macho. To było nie na miejscu" - napisała zawodniczka w oświadczeniu, które zacytowało "Mundo Deportivo".
Działacz szybko przeprosił za swoje zachowanie i zapowiedział, że w piątek poda się do dymisji, ale... tego nie uczynił, co tylko podgrzało i tak już wystarczająco gorącą atmosferę.
- Otrzymałem wiele wsparcia i wiele pozytywnych wiadomości. Urządzono na mnie polowanie. A ja nie zamierzam się ugiąć, poddać. Nie zamierzam rezygnować z swojej funkcji - przekazał podczas swojego ostatniego wystąpienia.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za gest Messiego! Ma klasę
Na skandal z Luisem Rubialesem zareagowała w sobotę FIFA, która podjęła decyzję o tymczasowym zawieszeniu go na czas 90 dni. Dodatkowo działacz nie może kontaktować się z Jennifer Hermoso ani jej bliskim otoczeniem.
Do piłkarki nożnej napływają wyrazy wsparcia z całego świata. Chwytające za serce obrazki mogliśmy ujrzeć także przed meczem La Liga pomiędzy Cadizem CF i UD Almeria. Drużyna gospodarzy wyszła na murawę z wymownym banerem "Todos somos Jenni" ("Wszyscy jesteśmy Jenni").
Okropne zachowanie Luisa Rubialesa potępia także Sevilla FC. Zespół przed domowym starciem z z Gironą FC pojawił się na boisku w koszulkach z napisem "#SeAcabo", czyli w tłumaczeniu na język polski "to koniec".
Czytaj także:
Nerwowy mecz Arsenalu. Jakub Kiwior dostał szansę
Niebo zapłakało nad meczem Warty Poznań z Cracovią