Po awansie do fazy grupowej Ligi Europy Raków Częstochowa wywiązał się z roli faworyta w siódmej kolejce PKO Ekstraklasy. Sonny Kittel oraz Bartosz Nowak zapewnili "Medalikom" dwubramkowe zwycięstwo nad Puszczą Niepołomice.
Częstochowianie zdobyli trzy punkty przy Limanowskiego i dzięki temu zajmują piąte miejsce w ligowej stawce. Jak podkreślił Dawid Szwarga na konferencji prasowej, w ostatnim czasie jego podopieczni poradzili sobie z grą co trzy dni.
- Za nami pierwszy etap, kilkanaście spotkań Rakowa. To etap, który trzeba ocenić jako udany. Dzisiaj pierwsza połowa w naszym wykonaniu była na bardzo wysokim poziomie. Gratulacje dla zawodników za ich podejście i realizację planu, ale również indywidualne umiejętności. Pokazali, że mogą wykreować bardzo dużo okazji - stwierdził szkoleniowiec.
Szwarga docenił pracę Tomasza Tułacza, który niedawno przedłużył swój kontrakt z beniaminkiem. Szkoleniowiec przyznał, że niepołomiczanie postawili twarde warunki drużynie gospodarzy.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozum na boisku. O tym golu będą chciały zapomnieć
- W drugiej połowie zmiany, których dokonał trener Tułacz, podniosły intensywność u przeciwnika. To wpłynęło na to, że gra była trudniejsza. Mogliśmy zamknąć ten mecz szybciej. Gratuluję zespołowi. Mam nadzieję, że ta pierwsza połowa to zapowiedź naszych dobrych działań w ataku - dodał.
W pierwszej kolejności Tułacz pogratulował mistrzom Polski. Przypomnijmy, że obie drużyny w okresie przygotowawczym rozegrały mecz kontrolny i wówczas zespół z Częstochowy zwyciężył aż 4:0.
- Gratulacje dla Rakowa za zasłużoną wygraną. Był dzisiaj zespołem lepszym, szczególnie w pierwszej połowie. Drugą zaczęliśmy odważniej i Raków miał sytuacje, ale myślę, że na jedną bramkę dzisiaj jednak zasłużyliśmy. Gratuluję również awansu do Ligi Europy. Oczywiście do Ligi Mistrzów niedużo zabrakło, ale jest z czego się cieszyć - powiedział.
Kevin Komar złamał rękę i musiał przejść w operację (więcej TUTAJ). Bramkarz będzie wyłączony z gry przez wiele miesięcy, w związku z czym klub sondował dostępne opcje na rynku transferowym. Opiekun Puszczy ujawnił, że na ostatniej prostej jest transfer Oliwiera Zycha z Aston Villi.
Tułacz odniósł się do sytuacji golkipera. - O winie czy niewinności decydować będą instytucje, takie jak policja, prokuratura, a na końcu sąd. Dzisiaj w social mediach już jest wydany wyrok, co jest charakterystyczne. Ja takim człowiekiem nie jestem. Poznałem wersję zawodnika, znamy relacje świadków. Sprawa jest niejednoznaczna, ale od jej oceny są odpowiednie służby państwowe - nadmienił.
Czytaj więcej:
PKO Ekstraklasa: duże zmiany na szczycie, mistrz coraz bliżej czołówki, zobacz tabelę
Lewandowski go oskarżył. Zabraknie go na zgrupowaniu