Ostatnie lata były trudne dla Krzysztofa Piątka. Po odejściu z Milanu znalazł się w berlińskiej Hercie, z której w kolejnych sezonach był wypożyczany do Fiorentiny i Salernitany. Latem reprezentant Polski podpisał trzyletni kontrakt z Istanbul Basaksehir, ale jak na razie nie jest w stanie trafić do siatki.
28-letni napastnik zagrał w trzech meczach dla nowego klubu i wszystkie zakończył z zerowym dorobkiem. Basaksehir przegrał kolejno w rozgrywkach Super Lig z Alanyaspor 0:2, Karagumruk 0:2 i Konyaspor 0:1, przez co wylądował w strefie spadkowej, a za kiepskie wyniki posadą zapłacił trener Emre Belozoglu.
- W Turcji sprawa jest prosta: albo cię kochają, albo cię nienawidzą. Nie ma nic po środku. Trzeba mieć charakter i charyzmę, by się przebić i mieć kibiców po swojej stronie. Myślę, że Piątek jeszcze się rozstrzela - powiedział Roman Kosecki w rozmowie z "Faktem".
ZOBACZ WIDEO: Afera za aferą. Winny porażki nie jest tylko Fernando Santos
Liga turecka nie należy do łatwych. Jest wielu młodych graczy, którzy chcą się przebić do pierwszego składu i odpowiednio wypromować. Są również bardziej doświadczeni piłkarze, którzy mają na koncie występy w topowych europejskich ligach. Dlatego tylko ciężką pracą i postawą na boisku można zyskać sympatię kibiców.
Jak zauważył były piłkarz Galatasaray (1991-1992) częste zmiany trenerów na pewno nie są dobre. Piątek nie ma jednak innego wyjścia i musi odnaleźć się w nowej rzeczywistości. - Każdy wolałby mieć jednego trenera przez sezon czy dwa. Piątek musi się zwyczajnie dostosować - stwierdził Kosecki.
Czytaj także:
Reprezentant Polski nie gryzł się w język po blamażu w Albanii. Mocne słowa
El. Euro 2024: nowy lider, Polacy mają powody do wstydu, zobacz tabelę