Wielka klasa. Dziennikarz wyjawił, co zrobił Santos po zwolnieniu

Getty Images / Mikolaj Barbanell/SOPA Images/LightRocket / Na zdjęciu: Fernando Santos
Getty Images / Mikolaj Barbanell/SOPA Images/LightRocket / Na zdjęciu: Fernando Santos

Fernando Santos stracił posadę selekcjonera reprezentacji Polski. Po środowej decyzji Polskiego Związku Piłki Nożnej portugalski szkoleniowiec miał pokazać wielką klasę, o czym poinformował w programie Liga+ Extra dziennikarz Krzysztof Marciniak.

W tym artykule dowiesz się o:

To była trudna decyzja, ale nie mogło być inaczej. Reprezentacja Polski zdobyła w pięciu meczach eliminacji do Euro 2024 zaledwie sześć punktów i znalazła się na czwartej (przedostatniej) pozycji w tabeli grupy E.

W środę PZPN oficjalnie poinformował o rozwiązaniu umowy z Fernando Santosem (więcej tutaj). Jego misja trwała raptem 232 dni i była najkrótszą kadencją selekcjonera Biało-Czerwonych od 21 lat.

Jak poinformował w programie Liga+ Extra dziennikarz Canal+ Sport Krzysztof Marciniak, Santos miał pokazać wielką klasę po zwolnieniu.

- Słyszałem, że po rozstaniu z PZPN trener Fernando Santos zaprosił kilkunastu pracowników PZPN-u na kolację i wtedy się okazało, że to jest naprawdę fajny facet - powiedział Marciniak.

- Tylko nie dał się z tej strony pokazać trochę wcześniej - dodał dziennikarz.

Jak na razie nie wiadomo, jaka przyszłość czeka Santosa. W rozmowie z Piotrem Koźmińskim z WP SportoweFakty dziennikarz Francisco Sebe z gazety "O Jogo" stwierdził, że portugalski szkoleniowiec może rozpocząć pracę w jednym z krajów na Bliskim Wschodzie (więcej tutaj).

Tymczasem przed PZPN wybór nowego selekcjonera. Wszystko wskazuje na to, że nazwisko następnego trenera reprezentacji Polski zostanie ogłoszone w najbliższych dniach (więcej tutaj), bowiem dużymi krokami zbliżają się kolejne mecze kwalifikacji do mistrzostw Europy.

Czytaj także:
Reprezentant Polski nie gryzł się w język po blamażu w Albanii. Mocne słowa
El. Euro 2024: nowy lider, Polacy mają powody do wstydu, zobacz tabelę

ZOBACZ WIDEO: Kto za Fernando Santosa? "Tego możemy być pewni"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty