Wystartowała Liga Mistrzów. Nawałnica Milanu bez efektu

PAP/EPA / Matteo Bazzi / Mecz Ligi Mistrzów: AC Milan - Newcastle United
PAP/EPA / Matteo Bazzi / Mecz Ligi Mistrzów: AC Milan - Newcastle United

AC Milan miał momentami wielką przewagę w meczu z Newcastle United, ale wynik 0:0 nie zmienił się przez 90 minut. Po komplet punktów sięgnął RB Lipsk, który pokonał 3:1 Young Boys Berno. Łukasz Łakomy jeszcze poczeka na debiut w Lidze Mistrzów.

AC Milan doszedł w poprzednim sezonie do półfinału Ligi Mistrzów, w którym przegrał z Interem. Rozpoczął nową edycję kilka dni po kolejnych, bolesnych derbach della Madonnina. W sobotę Rossoneri dostali lanie 1:5 od lokalnego rywala. Przed spotkaniem z Newcastle United piłkarze Milanu dostali wsparcie od Zlatana Ibrahimovicia. Były napastnik tego klubu przyjechał do ośrodka treningowego i podnosił kompanów na duchu.

Piłkarze zostali powitani na San Siro przez komplet publiczności, która wierzyła w rehabilitację podopiecznych Stefano Piolego. Na trybunach nie zabrakło kibiców Newcastle United, dla których powrót do Ligi Mistrzów jest dużym wydarzeniem. Klubu nie było w elitarnych rozgrywkach przez ponad dwie dekady. Powrócił do nich po okresie odbudowy.

Pierwsza połowa była energiczna, ale bezbramkowa. AC Milan przeważał, ale bez efektu. 15 strzałów, sześć uderzeń celnych, tymczasem wynik ani drgnął. Świetnych szans na gola nie wykorzystali Olivier Giroud i Rafael Leao. Portugalczyk popisał się rewelacyjną akcją indywidualną, ale poniosła go fantazja i przy próbie strzału piętą, przewrócił się na piłce. Zamiast gola, była salwa śmiechu.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz ruszył do ataku. Ostatnia akcja i... Tylko zobacz!

Zmieniali się piłkarze w jedenastkach, ale nie zmieniała się sytuacja na boisku. Newcastle było bardziej zadowolone z remisu, skoro minęła ponad godzina, a nie było w stanie sprawdzić Mike'a Maignana strzałem celnym. Po przeciwnej stronie boiska Nick Pope dwoił się i troił między słupkami. W 74. minucie Rafael Leao nie wykorzystał jeszcze jednej szansy na gola i stanęło na podziale punktów.

Pierwszy gol w edycji Ligi Mistrzów padł w Bernie. Young Boys walczyli z RB Lipsk i już w 3. minucie ekipa z Bundesligi wpakowała piłkę do bramki. Mohamed Simakan strącił piłkę po dograniu z rzutu rożnego Davida Rauma. Nie popisał się Anthony Racioppi między słupkami Young Boys, ponieważ powinien sparować piłkę w pole, a nie do siatki.

Drużyna ze Szwajcarii rozpoczęła mecz z Łukaszem Łakomym na ławce rezerwowych. Young Boys nie załamali się po stracie gola i doprowadzili do remisu w 33. minucie. Meschak Elia strzelił na 1:1 po dograniu Filipa Ugrinicia. Kompromisowy wynik nie zmienił się do przerwy.

W drugiej połowie sędzia nie przyznał RB Lipsk rzutu karnego w dyskusyjnych okolicznościach, choć VAR analizował sytuację. Była także szansa na odzyskanie prowadzenia po rzucie wolnym, jednak Lois Openda główkował w bramkarza po wrzutce.

Nadeszła 74. minuta i drużyna z Lipska postawiła na swoim. To ona atakowała i była groźniejsza. Xaver Schlager zdobył dla niej gola na 2:1 sprytnym kopnięciem zza pola karnego. Był już doliczony czas, kiedy wynik na 3:1 ustalił Benjamin Sesko.

1. kolejka fazy grupowej Ligi Mistrzów:

Grupa F:

AC Milan - Newcastle United 0:0

Grupa G:

Young Boys Berno - RB Lipsk 1:3 (1:1)
0:1 - Mohamed Simakan 3'
1:1 - Meschak Elia 33'
1:2 - Xaver Schlager 74'
1:3 - Benjamin Sesko 90'

Czytaj także: UEFA wymierzyła kary gigantom. Największa dla PSG
Czytaj także: Reforma Ligi Mistrzów. UEFA uzgodniła detale

Komentarze (0)