W Lidze Mistrzów szlagier jak za dawnych lat. Zagrają kluby Polaków

Instagram / Bayern Monachium / Bayern Monachium w rundzie jesiennej w 2023 roku
Instagram / Bayern Monachium / Bayern Monachium w rundzie jesiennej w 2023 roku

W środę dokończenie pierwszej kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów. Na najciekawsze wydarzenie dnia wyrasta mecz Bayernu Monachium z Manchesterem United. W każdej grupie powalczy minimum jeden klub, który ma w kadrze Polaka.

Od finału rozegranego w 1999 roku na Camp Nou minie niebawem ćwierć wieku, ale pozostaje on jednym z najbardziej pamiętnych od stworzenia Ligi Mistrzów. W nim Manchester United odwrócił wynik 0:1 na 2:1 w szalonych okolicznościach w końcówce. Zdjęcia załamanych, zaskoczonych piłkarzy Bayernu Monachium obiegły prasę na całym świecie. Od tego dnia Bayern rozegrał 10 meczów z Manchesterem United i jeszcze tylko raz przegrał. Także w środę będzie faworytem.

Latem mistrz Niemiec sprowadził do siebie napastnika, który wielokrotnie zachodził za skórę piłkarzom z Old Trafford. Mowa o Harrym Kane'ie, który przeniósł się do Bayernu po latach spędzonych w Premier League. Z nim w składzie zespół z Bawarii jest wysoko wśród kandydatów do wygrania Ligi Mistrzów. W środę podejmie Manchester United, który nie zaliczy do udanych tegorocznego startu sezonu.

Do tej samej grupy A trafiła FC Kopenhaga, której bramkarzem jest jeszcze Kamil Grabara. Jeszcze, ponieważ po rundzie jesiennej przeniesie się do VfL Wolfsburg. W decydującej rundzie eliminacji FC Kopenhaga pozbawiła nadziei na awans do grupy Raków Częstochowa, a w środę powalczy na gorącym terenie z Galatasarayem Stambuł. Zespół znad Bosforu był poprzednio w grupie w 2019 roku, a w tym sezonie tak samo jak FC Kopenhaga przebił się przez eliminacje.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz ruszył do ataku. Ostatnia akcja i... Tylko zobacz!

Do grupy B trafiły zespoły dwóch Polaków. RC Lens, którego skrzydłowym jest Przemysław Frankowski, będzie przebijać się przez obronę Sevilla FC, która w oknie transferowym została wzmocniona doświadczonym Sergio Ramosem. Sevilla jest aktualnie posiadaczem jednego z czterech europejskich pucharów, ponieważ nieco już tradycyjnie wygrała Ligę Europy. Obu zespołom na starcie sezonu nie wiedzie się dobrze, więc zagrają głodne zwycięstwa.

Jakub Kiwior i spółka z Arsenalu zagrają u siebie z PSV Eindhoven. Nie brakuje kibiców, którzy stęsknili się również za Kanonierami w europejskiej elicie. W poprzednim sezonie awansowali do Ligi Mistrzów jako wicemistrzowie Anglii i od razu znaleźli się w piątce najmocniejszych kandydatów do podniesienia trofeum. Wydaje się to być notowanie na wyrost, ale akurat w zestawieniu z PSV na pewno są faworytami.

W grupie C zagra SSC Napoli, którego pomocnikiem jest Piotr Zieliński. W kadrze Rudiego Garcii jest także Hubert Idasiak, który niezmiennie czeka na debiut w pierwszym zespole. Mistrz Włoch był w poprzednim sezonie w ćwierćfinale Ligi Mistrzów, co było rekordem w historii klubu. Ambicje Napoli są jeszcze większe, nawet jeżeli nie zachwyca formą na początku sezonu. W środę Azzurri odwiedzą SC Braga.

Wreszcie grupa D, do której trafił Red Bull Salzburg. W austriackim zespole jest ponownie Kamil Piątkowski, który wrócił z wypożyczenia do KAA Gent. Red Bull w środę będzie w Portugalii tak samo jak Napoli, a jego przeciwnikiem będzie Benfica. Zespół z Lizbony chce być stałym bywalcem fazy pucharowej Ligi Mistrzów, a pierwszy krok w jej kierunku chce postawić kosztem zespołu z Austrii.

1. kolejka fazy grupowej Ligi Mistrzów:

Grupa A:

18:45, Galatasaray Stambuł - FC Kopenhaga 
21:00, Bayern Monachium - Manchester United

Grupa B:

21:00, Sevilla FC - RC Lens 
21:00, Arsenal FC - PSV Eindhoven

Grupa C:

18:45, Real Madryt - 1.FC Union Berlin 
21:00, SC Braga - SSC Napoli

Grupa D:

21:00, Benfica Lizbona - Red Bull Salzburg 
21:00, Real Sociedad - Inter Mediolan

Czytaj także: UEFA wymierzyła kary gigantom. Największa dla PSG
Czytaj także: Reforma Ligi Mistrzów. UEFA uzgodniła detale

Źródło artykułu: WP SportoweFakty