Legia lubi mecze, gdy nie jest faworytem. "Chcemy napisać historię tego klubu"

PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: Josue
PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: Josue

- Przed takim meczem nie potrzebujemy dodatkowej motywacji - przekonuje Josue. W czwartek Legia Warszawa zagra z Aston Villą w pierwszym meczu fazy grupowej Ligi Konferencji Europy. Początek o godz. 18.45.

Faworyt czwartkowego meczu jest jeden. Aston Villa to siódmy obecnie zespół w Premier League, kadra zespołu jest warta prawie 600 milionów euro, przy czym Legia Warszawa wyceniana jest na nieco ponad 36 milionów. To mniej niż w przypadku pięciu piłkarzy ekipy z Birmingham.

- Wiemy, że przed nami bardzo trudny mecz, ale nikt nie mówił, że będzie łatwo. Szanujemy przeciwnika, ale znamy też swoją wartość - mówił Josue na konferencji prasowej.

- Aston Villa to bardzo silny zespół, a my lubimy grać przeciwko wielkim rywalom, gdy nie jesteśmy faworytem. Nie zostawimy nic w szatni, zagramy z pełnym poświęceniem, by napisać nową historię tego klubu - powiedział Portugalczyk.

ZOBACZ WIDEO Styl kadry? Powtórka z Michniewicza

Dobrym przykładem jest powrót do meczu Legii z Leicester City niemal dokładnie dwa lata temu. Wtedy przy Łazienkowskiej udało się pokonać przedstawiciela Premier League 1:0.

- Jesteśmy teraz innym zespołem. Nie sprawdzałem dokładnie, ale w składzie zostało może 4-5 zawodników z tamtego spotkania. W piłce wszystko jest możliwe - przekonuje kapitan Legii.

I wraca do wartości poszczególnych zawodników, ale jednocześnie podkreśla, że to nie przestraszy stołecznej drużyny. - Wiemy, że Aston Villa ma dużą wartość. Moussa Diaby jest wyceniany na 50 milionów euro, a ja na 800 tys. euro. To duża różnica, ale na boisku zagramy jedenastu na jedenastu i wszystko może się wydarzyć - podsumował Josue.

Początek meczu Legia Warszawa - Aston Villa w czwartek o godz. 18.45.

CZYTAJ TAKŻE:
Olbrzymie osłabienie Rakowa przed meczem z Atalantą. Lider został w Polsce
Probierz zmierzy się z klątwą. Wisi nad selekcjonerami od 26 lat

Źródło artykułu: WP SportoweFakty