W sobotni wieczór bramkarz RKC Waalwijk podczas groźnej akcji rywali przewrócił się nagle na murawę. Jego koledzy z drużyny stworzyli wokół niego swego rodzaju mur, a na boisku natychmiast pojawiły się służby medyczne. Gracze RKC Waalwijk okrążyli swojego golkipera, tak by kamery nie mogły rejestrować na żywo, jaki jest stan jego zdrowia oraz żeby kibice nie mogli śledzić akcji ratunkowej.
Holenderskie media wprost podkreślają, że było widać, jak zawodnicy obu drużyn od razu wpadli w panikę. Mecz został przerwany przy stanie 3:2 dla Ajaxu. To jednak nie jest w tym momencie ważne.
Stan zdrowia Etienne’a Vaessena jest najistotniejszy, a sytuacja jest bardzo poważna. Ratownicy mieli ze sobą zabrać na boisko defibrylator AED, ale jak podaje ESPN, nie wiadomo, czy w ostateczności była potrzeba, by go użyć.
Vaessen opuszczał plac gry na noszach. Cała sytuacja na tyle poruszyła piłkarzy, że niektórzy z nich mieli łzy w oczach.
Na pewno bramkarz RKC Waalwijk przechodzi kompleksowe badania. Na razie klub nie przekazał nowych informacji na temat stanu jego zdrowia. Pozostaje wierzyć, że wszystko zakończy się na strachu.
Czytaj także:
Real Madryt wybudził Gironę z pięknego snu. Bellingham wyprzedził Lewandowskiego