Przed meczem w Turynie drużyny były blisko siebie w dolnej połowie tabeli. Torino FC miało o punkt więcej niż Hellas Werona. Gospodarze nie zwyciężyli w dwóch wcześniejszych meczach, a zespół Pawła Dawidowicza w czterech. Granata była podbudowana pozytywną historią spotkań z klubem z Werony. Nie przegrała ona w dziewięciu spotkaniach od 2018 roku.
Najlepszą szansę na gola w pierwszej połowie miał Valentino Lazaro, który efektownie wtargnął w pole karne, ale nie pokonał płaskim uderzeniem Lorenzo Montipo. Hellas odpowiedział po przerwie między innymi chytrym zagraniem Davida Faraoniego, które powstrzymał z trudem Vanja Milinković-Savić. W 77. minucie Milan Djurić strzelił z przewrotki, ale prosto w bramkarza Torino. Mecz skończył się remisem 0:0.
US Sassuolo przystąpiło do meczu z Monzą po spektakularnych występach. Drużyna z Reggio-Emilia zwyciężała 4:2 z Juventusem i 2:1 z Interem. Obaj markowi rywale, właśnie z Neroverdimi, ponieśli pierwszą porażkę w sezonie. Z kolei Sassuolo mogło w poniedziałek dać do zrozumienia, że nie będzie specjalistą tylko od sprawiania niespodzianek, ale może też zakręcić się w pobliżu miejsc premiowanych awansem do europejskich pucharów.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz ruszył do ataku. Ostatnia akcja i... Tylko zobacz!
W pierwszej połowie groźniejsze było Sassuolo, ale dobrych szans na gola nie wykorzystali Domenico Berardi i Armand Lauriente. Monza poczekała na dogodny moment do ataku i przyspieszyła po zmianie stron. W 66. minucie drużyna z Lombardii strzeliła gola na 1:0 dzięki banalnemu atakowi solowemu Lorenzo Colombo. Ten sam piłkarz w 86. minucie ponownie wpakował piłkę do bramki Neroverdich, ale trafienie zostało anulowane.
7. kolejka Serie A:
Torino FC - Hellas Werona 0:0
US Sassuolo - AC Monza 0:1 (0:0)
0:1 - Lorenzo Colombo 66'
Tabela Serie A:
Czytaj także: Łukasz Skorupski nie zatrzymał licznika. Seria coraz dłuższa
Czytaj także: Niecodzienny wyczyn gwiazdy Interu Mediolan