Spore zmiany w systemie VAR? Padła ciekawa propozycja

Getty Images / Matthew Ashton - AMA / Na zdjęciu: VAR w meczu Tottenham - Liverpool
Getty Images / Matthew Ashton - AMA / Na zdjęciu: VAR w meczu Tottenham - Liverpool

Dyskusje na temat systemu VAR opanowały angielskie media. Wszystko za sprawą ogromnych kontrowersji, które Jurgena Kloppa rozgrzały do czerwoności.

Starcie Liverpoolu z Tottenhamem bardzo mocno podgrzało dyskusje nt. systemu VAR. Wszystko za sprawą decyzji, obok których ekspertom trudno było przejść obojętnie, a już na pewno "The Reds", którzy wydali nawet w tej sprawie oświadczenie.

Wszystko zaczęło się od zdarzenia w 26. minucie. To właśnie wtedy Curtis Jones poślizgnął się na piłce i uderzył w nogę Yves'a Bissoumy (powyżej kostki). Sędzia główny Simon Hooper najpierw pokazał piłkarzowi gości żółty kartonik, jednak po weryfikacji z wozem, zmienił wymiar kary na ten najbardziej dotkliwy i przed oczami Anglika zamigotała czerwień.

Decyzja ta wzbudziła mnóstwo kontrowersji, jednak to był dopiero początek. Chwilę później do siatki Spurs trafił Luis Diaz, lecz zdaniem arbitra, niezgodnie z przepisami. U Kolumbijczyka dopatrzono się rzekomej pozycji spalonej, która w ostatecznym rozrachunku nie miała miejsca.

ZOBACZ WIDEO: Przejął piłkę od bramkarza i stało się to. Niewiarygodny rajd

Po konsultacji VAR, sędziowie podtrzymali decyzję o nieuznaniu bramki. A arbiter główny nawet nie podbiegł do monitora. Ostatecznie Liverpool przegrał tę rywalizację 1:2, kończąc całe zawody w dziewiątkę.

Spotkanie to odbiło się szerokim echem w angielskich mediach. Rozpoczęły się rozmowy nad sensem używania systemu VAR, skoro nawet i on pcha sędziów do pomyłek. Głos zabrał także Mark Clattenburg (były arbiter Premier League), który zaproponował, aby w wozie znalazł się były piłkarz.

- Polegałoby to na tym, że mamy dwóch lub trzech sędziów i byłego zawodnika w kabinie, a kiedy pojawia się możliwość podyktowania rzutu karnego, mogą przeprowadzić jasną dyskusję - powiedział w programie "Daily Mail".

- Myślę, że pomogłoby to zwłaszcza w rozpoznawaniu fauli, wyraźnych czerwonych kartek [...] Wtedy moglibyśmy mieć nadzieję, że uda nam się osiągnąć pewną spójność. Więc jestem za tym i mam nadzieję, że w przyszłości przetestują to, aby zobaczyć, czy faktycznie zmniejsza to liczbę błędów - stwierdził.

Niewkluczone, że wkrótce w systemie wideoweryfkacji może dojść do sporych zmian. Jak na razie jednak trwa sezon, stąd też trudno spodziewać się nagłej rewolucji.

"Jeden z najlepszych w historii". Polak zatrzyma Bayern?
Legia Warszawa straci trenera? Chce go znany klub

Komentarze (4)
avatar
Teddy Boy
4.10.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przez ponad 100 lat sędziowie popełniali błędy, które decydowały nawet o mistrzostwie świata (1966) i nikt nie robił z tego wielkiej tragedii bo błędy ludzkie były wliczone w ten sport... 
avatar
gp56
3.10.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Każdy sędzia to tylko człowiek, który lubi, albo nie lubi danego zespołu. Bardzo to widać w lidze hiszpańskiej. 
avatar
Adamecki
3.10.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
tym meczem powinna zająć się prokuratura bo to co robili sędziowie w tym spotkaniu było niezrozumiałe i momentami wyglądało tak jak by to spotkanie zostało ustawione przez arbitrów.... 
avatar
MacK67
3.10.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To niekompetentnych kaloszy trzeba wymienić a nie system. To ludzie popełnili błędy w tym meczu a nie kamera.