"W okolicach Estadio Nuevo Los Carmenes kilku kibiców Granady skandowało obelgi pod adresem Barcelony i Katalonii" - pisze hiszpański Sport.
Tych "kilku kibiców" to całkiem sporta grupa fanów, a te obelgi, to głośne okrzyki ""P********* Barca, P********* Katalonia".
Zresztą okrzyki te było również słychać jeszcze później już na trybunach stadionu.
Fani Granady dodatkowo dostali potężny zastrzyk energii, gdy już w pierwszej akcji gola dla gospodarzy zdobył Bryan Zaragoza.
Więcej o meczu przeczytasz tutaj -->> Horror! FC Barcelona przegrywała dwoma bramkami. Później zaczął się pościg
W 29. minucie ten sam piłkarz podwyższył na 2:0, ale gospodarze z wygranej cieszyć się finalnie nie mogli. FC Barcelona - pomimo braku kontuzjowanego Roberta Lewandowskiego - zdołała doprowadzić do remisu.
Co więcej w końcówce zdobyła nawet gola na 3:2 (autorem był Joao Felix), jednak przy dośrodkowaniu arbiter doszukał się minimalnego spalonego Ferrana Torresa. To potężna kontrowersja, o której w Hiszpanii bardzo głośno.
Zobacz także:
Yamal musiał tylko dostawić nogę. W ten sposób zapisał się w historii [WIDEO]
To byłby prawdziwy dramat Barcelony. Kolejny gracz z poważną kontuzją?
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: W Polsce to nie do pomyślenia. Niezwykłe przeżycie kibica