Tomaszewski grzmi. "Nawet nie wiem, co powiedzieć"

To był kolejny w tym roku rozczarowujący wieczór z piłkarską reprezentacją Polski. Biało-Czerwoni tylko zremisowali z Mołdawią w Warszawie 1:1. - Myśmy im sprezentowali ten remis - mówi w rozmowie z "Super Expressem" Jan Tomaszewski.

Rafał Smoliński
Rafał Smoliński
Jan Tomaszewski PAP / Marian Zubrzycki / Na zdjęciu: Jan Tomaszewski
Nie takiego wyniku oczekiwali kibice reprezentacji Polski w niedzielnym meczu z Mołdawią. Tymczasem w Warszawie to goście za sprawą Iona Nicolaescu objęli prowadzenie. W drugiej połowie wyrównał Karol Świderski, ale gospodarzom nie udało się uzyskać zwycięskiego trafienia (czytaj relację).

Po kolejnej kompromitacji reprezentacja Polski ma już tylko iluzoryczne szanse na bezpośredni awans do Euro 2024. Po siedmiu spotkaniach nasi piłkarze zgromadzili zaledwie 10 punktów (zobacz tabelę) i nie wszystko zależy już od nich. Wiele wskazuje na to, że wiosną trzeba będzie grać w barażach.

- Z kim myśmy grali?! Z Wyspami Owczymi i Mołdawią! Przez 60 minut drugiej połowy gra była na jedną bramkę i co z tego? Myśmy im sprezentowali ten remis. Nawet nie wiem, co powiedzieć. Tę drużynę trzeba od nowa postawić na nogi - grzmiał w rozmowie z "Super Expressem" Jan Tomaszewski.

ZOBACZ WIDEO: Robert Lewandowski zabrał głos ws. kontuzji. Wróci na hit z Realem?

Nasz legendarny bramkarz dokonał surowej postawy naszych piłkarzy. Najbardziej oberwało się Arkadiuszowi Milikowi, który zmarnował parę dogodnych okazji. - Milik nie pasuje do tego składu. Probierz odpowiadał, że przecież miał dwie sytuacje i była czerwona kartka na nim. Tyle tylko, że wtedy graliśmy z trzecioligowym rywalem, a dzisiaj z drugoligowym! Na Wyspach Owczych wygraliśmy z trzecią ligą - stwierdził.

Tomaszewski zwrócił uwagę na to, że nie było celnych strzałów z dystansu. Uważa, że w zespole narodowym musi dojść do zmian. W jego opinii są piłkarze, z których powinno się zrezygnować i już więcej ich nie powoływać. Selekcjoner Michał Probierz z pewnością ma spory ból głowy.

Polakom pozostał już tylko jeden mecz. 17 listopada zagrają w Warszawie z reprezentacją Czech. Nawet zwycięstwo nad naszymi południowymi sąsiadami nie da Biało-Czerwonym awansu na Euro 2024. Trzeba będzie oglądać się na pozostałych rywali. W tym momencie na czele grupy E jest Albania (13 pkt) przed Czechami (11 pkt), Polską (10 pkt) i Mołdawią (9 pkt). Problem w tym, że najwięksi przeciwnicy Polaków zagrają w listopadzie dwukrotnie.

Czytaj także:
"Irytował mnie". Ekspert wziął na celownik kapitana kadry
"Hamulcowy drużyny". Kadrowicz zmiażdżony po tym, co zrobił z Mołdawią

Czy Polska pokona Czechy?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×