W swoich szeregach turecki Antalyaspor, w którym występuje Adam Buksa oraz Jakub Kałuziński, posiada dwóch zawodników z Izraela. Jednak w sobotnim spotkaniu wyjazdowym z Gaziantep FC żadnego z nich nie zobaczyliśmy nawet na ławce rezerwowych.
Zarówno Ramzi Safuri, jak i Sagiva Jehezkela odmówili występu w meczu. Wszystko z uwagi na to, że organizator już wcześniej poinformował o minucie ciszy ku pamięci poległych Palestyńczyków w wojnie z Izraelem. Ich decyzja spotkała się ze zrozumieniem klubu.
Okazało się jednak, że w kierunku Palestyńczyków wykonano jeszcze jeden gest. Zaprezentowano bowiem baner z hasłem "Potępiamy opresję w Strefie Gazy", który był trzymany przez wszystkich piłkarzy z wyjściowych składów.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz tylko patrzył, jak leci piłka. Co za gol!
Tym samym wprost potępiony został atak Izraela, który od 7 października toczy wojnę z Hamasem. Wszystko zaczęło się jednak od ataku palestyńskiej organizacji, na który odpowiedzieli Izraelczycy za sprawą sygnału ich premiera.
Właśnie na Strefie Gazy skupili się żołnierze z Izraela. Z dnia na dzień liczba ofiar wzrasta, a już na ten moment jest ich ponad cztery tysiące.
Jeżeli chodzi o samo spotkanie Gaziantepu z Antalyasporem, to brak Izraelczyków w ekipie goście dał się we znaki. Drużyna Polaków przegrała 0:1 po bramce straconej w 71. minucie.
Przeczytaj także:
Zieliński zostanie znienawidzony we Włoszech? "Przekracza granice sportu"