Po przerwie reprezentacyjnej wróciły rozgrywki ligowe. I jak się okazało, od razu z przytupem. Bramka, która padła w sobotę w Serie A, zostanie w pamięci kibiców na długo.
W starciu Bologni FC z Frosinone Calcio lepiej w spotkanie weszli gospodarze, bo już w 19. minucie meczu wyszli na prowadzenie. Autorem bramki został Lewis Ferguson. Chwilę później miejscowi fani ponownie poderwali się z krzesełek.
To za sprawą bardzo rzadko spotykanego gola. Po wrzutce z bocznych rejonów boiska bramkarz Frosinone wypiąstkował piłkę. Następnie futbolówka poleciała w kierunku stojącego przed polem karnym Lorenzo De Silvestriego.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz tylko patrzył, jak leci piłka. Co za gol!
Włoch nie wahał się długo i tzw. szczupakiem uderzył piłkę. Ta przeleciała nad obrońcami, a golkiper gości Stefano Turati nie zdążył z interwencją. Takim sposobem 35-letni weteran wpisał się na listę strzelców. Bramka strzelona głową sprzed pola karnego to niewątpliwie niecodzienna sytuacja, która przejdzie do historii.
Do przerwy utrzymywało się dwubramkowe prowadzenie gości. W drugiej połowie goście za sprawą Matiasa Soule zdobyli bramkę kontaktową. Dodajmy, że w tym spotkaniu udział wziął jeden Polak - Łukasz Skorupski, który jest zawodnikiem Bologni FC.
Zobacz także:
Tragedia przed meczem. Nie żyje kibic
Były sędzia miażdży polskiego arbitra