Zaskoczenie w derbach. Sebastian Walukiewicz stanął na wysokości zadania

Instagram / Instagram / Sebastian Walukiewicz w barwach Empoli FC
Instagram / Instagram / Sebastian Walukiewicz w barwach Empoli FC

Sebastian Walukiewicz pomógł strzelić pierwszego gola w derbach Toskanii. Ponadto tworzona przez Polaka obrona była niepokonana. Empoli sprawiło niespodziankę na Stadio Artemio Franchi i pokonało 2:0 Fiorentinę.

Gospodarzem i faworytem derbów Toskanii była ACF Fiorentina, która reprezentuje włoską piłkę w Lidze Konferencji Europy. Jej regionalny przeciwnik Empoli FC rozpoczął sezon zdecydowanie gorzej, mało goli strzelał, dużo tracił i dopiero po powrocie do klubu trenera Aurelio Andreazzolego opuścił strefę spadkową.

Pierwsza połowa należała do ambitnego zespołu z Empoli. Z Sebastianem Walukiewiczem, a bez Bartosza Bereszyńskiego w podstawowym składzie, wyczekało na dogodny moment do ataku. W 21. minucie doświadczony napastnik Francesco Caputo dziobnął piłkę ponad Pietro Terracciano do siatki po dograniu z prawego skrzydła Alberto Grassiego. Sebastian Walukiewicz otworzył akcję bramkową na 1:0 podaniem prostopadłym do Grassiego.

Francesco Caputo znalazł się na pierwszym miejscu w nietypowym rankingu. Napastnik Empoli w 2023 roku strzelił już pięć goli w poniedziałkowych meczach. Wyprzedza bezpośrednio Alvaro Moratę i Mohameda Salaha. Była i szansa na szóstego gola, ale został on anulowany z powodu spalonego.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz ruszył do ataku. Ostatnia akcja i... Tylko zobacz!

Fiorentina atakowała w drugiej połowie, ale wychodziło to wszystko mało przekonująco. Obrona, z Walukiewiczem w szeregach, radziła sobie z utrzymaniem prowadzenia. Polak został jako pierwszy w meczu napomniany żółtą kartką, ale pozostawał na placu. Dobrze spisywał się ponadto Etrit Berisha w bramce Empoli, a wynik na 2:0 ustalił w 81. minucie Emmanuel Gyasi.

Pozostające w strefie spadkowej Udinese Calcio nadal bez przełamania, choć w poniedziałkowym meczu z US Lecce zanosiło się na zwycięstwo byłego pucharowicza. Od 49. minuty Zebrette prowadzili dzięki strzałowi Floriana Thauvina z rzutu karnego. Jedenastka została przyznana gospodarzom za faul na Roberto Pereyrze.

Nie utrzymali jednak zaliczki do końca. W 83. minucie obrona Udinese nie upilnowała Roberto Piccolego, który strzelił na 1:1 po dośrodkowaniu z prawego skrzydła Nicoli Sansone. Lecce, głównie dzięki dobremu rozpoczęciu sezonu, otwiera górną połowę tabeli.

Marcin Listkowski ponownie został na ławce rezerwowych.

9. kolejka Serie A:

ACF Fiorentina - Empoli FC 0:2 (0:1)
0:1 - Francesco Caputo 21'
0:2 - Emmanuel Gyasi 81'

Udinese Calcio - US Lecce 1:1 (0:0)
1:0 - Florian Thauvin (k.) 49'
1:1 - Roberto Piccoli 83'

Tabela Serie A:

Standings provided by Sofascore

Czytaj także: Łukasz Skorupski nie zatrzymał licznika. Seria coraz dłuższa
Czytaj także: Niecodzienny wyczyn gwiazdy Interu Mediolan

Źródło artykułu: WP SportoweFakty