Ruch Chorzów czekał niemal rok. "Na wstępie jesteśmy na plus"

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Zawodnicy Ruchu Chorzów
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Zawodnicy Ruchu Chorzów

W niedzielę 29 października mijał dokładnie rok od momentu, kiedy piłkarze Ruchu, beniaminek PKO Ekstraklasy, zagrali mecz w Chorzowie. W sobotę Niebiescy na Stadionie Śląskim podejmą lidera ligi Śląsk Wrocław.

Wielka ligowa piłka wraca do Chorzowa. Kiedy 29 października 2022 roku Ruch Chorzów, jako beniaminek Fortuna I ligi, ogrywał 2:0 w derbach GKS Katowice, nikt nie spodziewał się, że kolejne spotkanie w swoim mieście 14-krotni mistrzowie Polski rozegrają dopiero za niemal rok.

Problemy z wieżami oświetleniowymi, przenosiny do Gliwic, awans po sześciu latach do PKO Ekstraklasy, a w międzyczasie, wymuszona przez kibiców, budowa stadionu przy Cichej 6.

W efekcie Ruch wraca nie na swój obiekt, ale na Stadion Śląski w Chorzowie, na którym grał będzie prawdopodobnie do 2027 roku. - Oczekiwaliśmy tego powrotu. W Gliwicach, na Piaście poczuliśmy się zadomowieni. Teraz można poczuć ekscytację, wszystko pachnie tutaj nowością. To, że jesteśmy w Chorzowie będzie nam sprzyjało - zapewnił trener Niebieskich Jarosław Skrobacz.

Początkowo działacze Ruchu przygotowali na mecz ok. 25 tysięcy biletów, wiele wskazuje na to, że widzów będzie więcej. - Bardzo dobrze czujemy się w meczach, kiedy jest komplet i doping jest głośny - przyznał opiekun chorzowskiej drużyny.

Przed Ruchem, który w sezonie wygrał do tej pory raz, potyczka z liderem. Śląsk wciąż jest nie do zatrzymania. - W tej lidze nie ma spotkań łatwych. Jeśli ktoś na takie liczy, to szybko jest sprowadzany na ziemię. Trzeba być cały czas solidnym i skoncentrowanym, a w naszym przypadku należy wznosić się na wyżyny umiejętności. To pozwoli realnie myśleć o punktach. 
Nie jesteśmy chłopcem do bicia. Nie odstajemy w meczach od rywali, ale wyniki na pewno mogłyby być lepsze - powiedział Skrobacz.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz tylko patrzył, jak leci piłka. Co za gol!

Dla Niebieskich potyczka ze Śląskiem będzie pierwszą o punkty od trzech tygodni. Niedzielny mecz z Widzewem został przełożony. - Wracając do Chorzowa rozpoczęliśmy trening. To była mocna gra. Obciążenia meczowe wyrównaliśmy i to nawet w większym stopniu - wyjaśnił trener, który może cieszyć się z poprawy sytuacji kadrowej. Do treningów wrócili Dawid Barnowski, Patryk Sikora, Filip Starzyński i Jan Sedlak.

Przed sobotnią potyczką piłkarze Ruchu mogą być zadowoleni nie tylko z powrotu do Chorzowa, ale także z tym, że będą mogli trenować na płycie, na której rozgrywać będą mecze o ligowe punkty. - Chcieliśmy  się zapoznać z tą murawą, oświetleniem, dlatego cieszymy się na treningi. Liczymy na owocną współpracę ze Stadionem Śląskim. W Gliwicach nie mogliśmy odbyć ani jednego treningu. Na wstępie jesteśmy na plus - podkreślił Jarosław Skrobacz.

Mecz Ruch Chorzów - Śląsk Wrocław odbędzie się 28 października o godzinie 20. Zapraszamy na relację NA ŻYWO z tej potyczki.

Czytaj także:
Co z pieniędzmi obiecanymi przez rząd na stadiony Rakowa i Ruchu? Mamy głos z obu miast
Widzew i Ruch przegrali z deszczem. Znamy nowy termin meczu

Źródło artykułu: WP SportoweFakty