Sędzia musiał przerwać mecz Legii. "Odłamki spadły na murawę"

Twitter / PKamieniecki / Na zdjęciu: pirotechnika na meczu Zrinjski - Legia
Twitter / PKamieniecki / Na zdjęciu: pirotechnika na meczu Zrinjski - Legia

W czwartek Legia Warszawa grała na wyjeździe ze Zrinjskim Mostar w ramach 3. kolejki Ligi Konferencji Europy. Spotkanie szybko zostało przerwane przez zachowanie miejscowych kibiców.

W trzeciej serii gier piłkarze Legii Warszawa polecieli do Bośni i Hercegowiny. W Mostarze ich przeciwnikami byli zawodnicy miejscowego Zrinjskiego. W tabeli grupy E obie drużyny miały po dwóch kolejkach po 3 punkty, dlatego ich mecz zapowiadał się interesująco.

Tymczasem już po kilku minutach spotkanie zostało przerwane. O sobie dali znać kibice klubu z Mostaru, którzy postanowili przywitać piłkarzy fajerwerkami.

"Zrinjski odpalił pirotechnikę. Petarda wybuchła nad boiskiem i na murawę spadły... nazwijmy to odłamki" - relacjonował na Twitterze dziennikarz TVP Sport, Piotr Kamieniecki.

Rumuński sędzia Andrei Chivulete poczekał aż sytuacja na trybunach nieco się uspokoi. Gdy z murawy zostały usunięte pozostałości po fajerwerkach, gra mogła zostać wznowiona.

Zrinjski objął prowadzenie po upływie pół godziny za sprawą Nemanji Bilbiji. Wyrównał zaledwie trzy minuty później... Slobodan Jakovljević, który pokonał własnego bramkarza. W drugiej połowie zwycięskie trafienie dla Legii (na 2:1) uzyskał Blaz Kramer (więcej tutaj).

Czytaj także:
To na niego musi uważać Raków. Kim jest Viktor Gyokeres?
"Byłem już spakowany". Gwiazdor Rakowa był o krok od wielkiego transferu

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz tylko patrzył, jak leci piłka. Co za gol!

Źródło artykułu: WP SportoweFakty