Dziwny jest to sezon dla Piasta Gliwice. Ciężko bowiem sobie przypomnieć, żeby jakaś drużyna po trzynastu meczach miała na koncie... dziewięć remisów. Do tego po dwa zwycięstwa i dwie porażki. Statystka wręcz niebywała. Sama gra gliwiczan wygląda dobrze, a xG jest najlepsze w PKO Ekstraklasie. Bez napastnika ciężko jednak o wygrane, przez co niebiesko-czerwoni z dorobkiem piętnastu punktów okupują jedenastą lokatę. A powinni być zdecydowanie wyżej.
Korona Kielce po słabym początku rozgrywek złapała wiatr w żagle i jest niepokonana od siedmiu spotkań (pięć ligowych i dwa pucharowe). Ostatnio kielczanie urządzili sobie strzelaninę z Puszczą Niepołomice, ale z happy endem dla siebie (5:3). Czternaście "oczek" i czternaste miejsce, to dotychczasowy dorobek Korony. Ewentualna wygrana w Gliwicach pozwalałaby minąć Piasta w tabeli.
Po upływie kwadransa Piast powinien prowadzić. Jakub Czerwiński posłał długą - ale bardzo dokładną - piłkę do wybiegającego zza pleców obrońców Damiana Kądziora, a skrzydłowy próbował lobować wychodzącego z bramki Xaviera Dziekońskiego. Golkiper gości nie dał się jednak zaskoczyć.
ZOBACZ WIDEO: Leo Messi dla WP o Barcelonie z Lewandowskim: To świetna mieszanka
Poza tą akcją na boisku niewiele się działo. Gliwiczanie wykazywali więcej ochoty do gry, ale nie przekładało się na to na zagrożenie bramki Dziekońskiego. Korona natomiast skupiła się przeszkadzaniu i próbach szybkich kontrataków, których jednak za wiele nie miała.
Złocisto-krwiści nie potrafili zmusić Frantiska Placha do interwencji, więc pomocną dłoń, a w zasadzie podanie, wyciągnął do nich Czerwiński. Stoper za krótko podawał w swoim polu karnym do słowackiego golkipera, wmieszał się w to Mateusz Czyżycki, ale jego sytuacyjne uderzenie nie znalazło drogi do siatki.
W drugą odsłonę mocno chcieli wejść przyjezdni i przez kilka minut mocno naciskali na rywala. Szansę miał Piotr Malarczyk, ale został zablokowany, a techniczne uderzenie Nono sprzed pola karnego nieznacznie minęło cel.
Piastunki odpowiedziały strzałem rezerwowego. Miłosz Szczepański huknął z dystansu, a Dziekoński odbił futbolówkę.
Do ostatniego gwizdka sędziego nie uświadczyliśmy już większych emocji i mecz zakończył się bezbramkowym remisem. Dla Piasta jest to... dziesiąty podział punktów w czternastym spotkaniu. Plany o miejscu w czołówce trzeba odłożyć przynajmniej do wiosny.
Piast Gliwice - Korona Kielce 0:0
Składy:
Piast Gliwice:
Frantisek Plach - Arkadiusz Pyrka, Ariel Mosór, Jakub Czerwiński, Jakub Holubek - Patryk Dziczek, Grzegorz Tomasiewicz - Damian Kądzior (62' Gabriel Kirejczyk), Michał Chrapek (62' Miłosz Szczepański), Jorge Felix (83' Tomas Huk) - Michael Ameyaw.
Korona Kielce: Xavier Dziekoński - Dominick Zator, Piotr Malarczyk, Miłosz Trojak, Marcus Godinho - Yoav Hofmeister (61' Dalibor Takac) - Mateusz Czyżycki (46' Jacek Podgórski), Martin Remacle, Ronaldo Deaconu (60' Dawid Błanik), Nono - Jewgienij Szykawka (61' Adrian Dalmau).
Żółte kartki: Kądzior (Piast) oraz Hofmeister (Korona).
Sędzia:
Tomasz Musiał (Kraków).