Środa z Ligą Mistrzów. Klub Zielińskiego chce uciekać, a drużyna Grabary gonić

Przebudzenie Milanu w hicie Ligi Mistrzów. Wszyscy jeszcze żyją w "grupie śmierci"

SSC Napoli jest na drugim miejscu premiowanym awansem w grupie Ligi Mistrzów. Azzurri przegrali z Realem Madryt, ale zwyciężyli z SC Braga i Unionem Berlin. W środę otworzy się szansa na mocne zbliżenie do najlepszej szesnastki rozgrywek. Już o godzinie 18:45 rozpocznie się rewanż zespołu Piotra Zielińskiego z Unionem.

W pierwszym meczu na Olimpiastadionie padł wynik 1:0 dla Napoli. Mistrz Włoch nie rozegrał wielkiej partii. Swoim futbolem wręcz uśpił przeciwnika aż przeprowadził decydujący atak w 65. minucie. Najważniejszym piłkarzem ponurego, deszczowego wieczoru w Berlinie okazał się Giacomo Raspadori, który wykorzystał podanie Chwiczy Kwaracchelii. Włoch oddał jedyne uderzenie celne na bramkę Unionu, ale od razu na miarę kompletu punktów. Wcześniej była między innymi nieuznana bramka zespołu z Bundesligi.

Piotr Zieliński i spółka spróbują pokazać ciekawszy futbol w rewanżu na Stadio Diego Armando Maradona. Za nimi cztery mecze bez porażki, a w sobotę pokonali Salernitanę 2:0 w derbach Kampanii. Sezon pod wodzą Rudiego Garcii nie wygląda równie imponująco jak poprzedni pod wodzą Luciano Spallettego, mimo to Napoli wciąż może zrealizować nawet najambitniejsze cele.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz tylko patrzył, jak leci piłka. Co za gol!

- Musimy wygrać, żeby umocnić się na miejscu premiowanym awansem. Tak my, jak i Real nie mieliśmy prostej przeprawy w pierwszym meczu z Unionem. Zagraliśmy solidnie, podjęliśmy walkę w Berlinie. Liczę w środę na piłkarzy, którzy potrafią odmieniać mecze i są w naszej kadrze. Także mogą oni rozpocząć mecz na ławce rezerwowych - zapowiada na konferencji prasowej trener Rudi Garcia.

Union ma problemy. 26 sierpnia wygrał mecz z Darmstadt w Bundeslidze i od tego dnia już tylko ponosi porażki. Tak było przez cały wrzesień, październik i już prawie pół listopada. Przegranych jest już 12 z kolei, przez co Union wylądował w strefie spadkowej Bundesligi tuż przed przylotem do Neapolu. Wygląda na to, że rewelacja poprzedniego sezonu ma większe zmartwienia niż zero punktów w tabeli Ligi Mistrzów.

Niewiele lepiej niż sytuacja Unionu wygląda w europejskim pucharze położenie FC Kopenhaga. Pogromca Rakowa Częstochowa w eliminacjach Ligi Mistrzów ma punkt za remis z Galatasarayem Stambuł. Następnie poniósł porażki z Bayernem Monachium i z Manchesterem United. W środę rewanż zespołu Kamila Grabary z zespołem z Premier League. To być może ostatnia szansa na włączenie się do walki o awans i duże wyzwanie dla Grabary.

RC Lens, którego pomocnikiem jest Przemysław Frankowski, broni miejsca premiowanego awansem. Jak dotąd jest niepokonany w Lidze Mistrzów - odniósł głośne zwycięstwo z Arsenalem i dwa razy zremisował. Wyprawa do Eindhoven na rewanż z PSV może być kluczowa dla zespołu z Ligue 1. Dwa tygodnie temu zespoły podzieliły się punktami, ale lider Eredivisie z reguły jest mocniejszy na własnym stadionie.

4. kolejka fazy grupowej Ligi Mistrzów:

Grupa A:

21:00, Bayern Monachium - Galatasaray Stambuł 
21:00, FC Kopenhaga - Manchester United

Tabela grupy A:

Grupa B:

21:00, Arsenal FC - Sevilla FC 
21:00, PSV Eindhoven - RC Lens

Tabela grupy B:

Grupa C:

18:45, SSC Napoli - 1.FC Union Berlin 
21:00. Real Madryt - SC Braga

Tabela grupy C:

Grupa D:

18:45, Real Sociedad - Benfica Lizbona 
21:00, Red Bull Salzburg - Inter Mediolan

Tabela grupy D:

Czytaj także: UEFA wymierzyła kary gigantom. Największa dla PSG
Czytaj także: Reforma Ligi Mistrzów. UEFA uzgodniła detale