Drużyna SSC Napoli była zdecydowanym faworytem meczu z 1.FC Union Berlin. W pierwszej połowie gospodarze dominowali, ale dopiero w 39. minucie bramkę zdobył Matteo Politano.
Po przerwie goście przeprowadzili świetną akcję, która zakończyła się trafieniem Davida Fofany. Więcej goli już nie padło, dlatego niemiecki zespół mógł świętować historyczny punkt w Lidze Mistrzów, a Włosi odczuwali niedosyt.
O komentarz do boiskowych wydarzeń został poproszony Piotr Zieliński. - Uważam, że druga połowa też była dobra. Ta akcja, po której strzelili gola... Zawodnik sam został na połowie, nikt go nie przykrył i poszli z kontrą. Nic więcej nie zrobili - powiedział polski pomocnik w rozmowie dla stacji Polsat Sport.
- Mieliśmy pełną kontrolę, a potem rywale strzelili bramkę. Zadowolili się tym remisem, ustawili się z tyłu i ciężko było się przebić - dodał 29-latek, który został dosyć surowo oceniony przez włoskie media (więcej tutaj).
Napoli wywalczyło zaledwie punkt i w sumie ma ich w dorobku siedem. Mistrz Włoch zajmuje w tabeli grupy C drugą pozycję. Za trzy tygodnie zagra na wyjeździe z Realem Madryt, który zapewnił sobie już awans do 1/8 finału Ligi Mistrzów. Z kolei w grudniu drużynę z miasta spod Wezuwiusza czeka kluczowy mecz u siebie z portugalską Bragą.
- Remis na pewno troszkę skomplikował sytuację w grupie, bo wygrana praktycznie "przyklepałaby" awans, brakowałoby jednego punktu w dwóch meczach. Teraz jedziemy do Madrytu z takim samym założeniem - chcemy wygrać mecz. Na pewno łatwo nie będzie, ale będzie to fajny mecz i postaramy się zagrać o trzy punkty - wyznał reprezentant Polski.
Czytaj także:
Anglicy śmieją się z Manchesteru United. "Żenująca klęska"
Grabara pokonany trzy razy, ale jego zespół sprawił sensację! [WIDEO]
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: poznaliśmy bramkę roku?! Fenomenalny gol piłkarki