Spotkanie w Lizbonie rozpoczęło się dla Rakowa fatalnie, a skończyć mogło się... sensacyjnie. Grając w dziesiątkę od 12. minuty mistrz Polski doprowadził do emocjonującej końcówki.
Ekipa Dawida Szwargi we wspomnianej 12. minucie straciła po czerwonej kartce Bogdana Racovitana, a potem przegrywała 0:2 po dwóch... rzutach karnych.
Nadzieję chociażby na remis dał Milan Rundić, ale finalnie częstochowianie musieli pogodzić się z trzecią porażką w Lidze Europy.
Więcej o meczu przeczytasz tutaj -->> Na własne życzenie. Rzuty karne pogrążyły Raków w Lizbonie
"Mecz Rakowa do zapomnienia. Nie po myśli poszło dziś dosłownie wszystko" - napisał w mediach społecznościowych Sebastian Staszewski, redaktor naczelny TVP Sport.
Najwięcej emocji wzbudziła praca arbitra spotkania, którym był Albańczyk Enea Jorgji.
"Co sędzia skręcił Raków, dajcie spokój, szkoda czasu na ten mecz" - napisał Paweł Paczul z Weszło. "Raków spokojnie dziś by powalczył, gdyby nie sędzia" - dodał w innym wpisie.
"Za darmo ten mecz oddany niestety" - przyznał Mateusz Rokuszewski z Canal+ Sport. Zauważył też, że pod koniec listopada dla "Rakowa mecz jesieni" ze Sturmem Graz.
"Sporting dzisiaj wyjątkowo bezzębny, co było głównie zasługą Rakowa, ale i tego, że mecz się ułożył tak, a nie inaczej" - to z kolei komentarz Wojciecha Bąkowicza, korespondenta m.in. "Sportu".
"Szkoda tej sytuacji z Racovitanem" - zauważył Przemek Langier z goal.pl. Jego zdaniem, przy równych siłach, Raków mógł powalczyć o punkty.
Dodajmy, że Raków po czterech seriach gier jest na ostatnim, czwartym miejscu w swojej grupie. NA swoim koncie ma zaledwie punkt.
Zobacz także:
Ekstremalnie trudna sytuacja Rakowa Częstochowa, został jeden cel. Oto tabela
"Nie było czego zbierać". Co za gol reprezentanta Polski! [WIDEO]
ZOBACZ WIDEO: Komedia na meczu polskiej ligi. Nagranie już krąży po sieci