Kamil Kiereś: Potwierdziły się moje słowa

PAP / Dariusz Delmanowicz / Na zdjęciu: Kamil Kiereś
PAP / Dariusz Delmanowicz / Na zdjęciu: Kamil Kiereś

Stal Mielec przegrywała z Górnikiem Zabrze 0:1, ale odwróciła losy meczu. Grając w osłabieniu gospodarze dowieźli prowadzenie 2:1. Trenerzy obu zespołów ocenili spotkanie.

Trzy gole padły w niedzielne wczesne popołudnie w Mielcu. Stal przegrywała z Górnikiem Zabrze. Gospodarze byli w stanie odwrócić losy potyczki i zdobyli dwie bramki. Chwilę później musieli grać w osłabieniu, ale udało im się dowieźć wynik do końca.

- Wydawało się, że spotkanie dobrze nam się układa. Na początku mieliśmy okazję Kapralika, później padł gol. Stal szybko wyrównała - powiedział na pomeczowej konferencji trener Górnika Jan Urban. - Grając w przewadze zabrakło nam akcji kombinacyjnych, strzałów z dystansu. Stworzyliśmy sobie zbyt mało klarownych okazji. Stal wyciągnęła ze swoich sytuacji bardzo dużo. Przegraliśmy na własne życzenie. Żałujemy, bo czujemy, że mogliśmy odnieść lepszy wynik - dodał.

Swój zespół pochwalił trener Kamil Kiereś. - Potwierdziły się moje słowa po meczu z Wartą, gdzie mówiłem, że zespół ma w sobie dobrą energię. Drużyna w Pucharze Polski zyskała mentalnie. To kontynuowali teraz, nie zdeprymował nas stracony gol. Sporo dali nam wahadłowi, którzy dużo nabiegali i dośrodkowywali - powiedział szkoleniowiec.

- Czerwona kartka zmieniła oblicze meczu, musieliśmy dostosować ustawienie. Zespół dobrze realizował założenia. Górnik kreował sobie niewiele okazji. Nie dokonywałem zmian, widać było, że zespół mecz wytrzymuje fizycznie - podsumował szkoleniowiec.

Czytaj także:
Lider Fortuna I ligi jest coraz mocniej zagrożony
III liga. Dwie drużyny mkną po awans

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: poznaliśmy bramkę roku?! Fenomenalny gol piłkarki

Źródło artykułu: WP SportoweFakty