Gorąco po brzydkim zachowaniu "Lewego". Reakcja Tomaszewskiego

WP SportoweFakty / Kuba Duda / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
WP SportoweFakty / Kuba Duda / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

Po meczu FC Barcelony z Deportivo Alaves (2:1) głośno było o zachowaniu Roberta Lewandowskiego, który po jednej z akcji zrugał Lamine'a Yamala. - Tylko ja tutaj mam pretensje do Roberta - mówił w rozmowie z "Super Expressem" Jan Tomaszewski.

FC Barcelona nie miała łatwej przeprawy w starciu z Deportivo Alaves. Katalończycy stracili bramkę już w 18. sekundzie po błędzie Ilkaya Gundogana. Na przerwę schodzili przy wyniku 0:1, choć różnica mogła być jeszcze wyższa.

Podczas meczu doszło do nieporozumienia pomiędzy Robertem Lewandowskim a Laminem Yamalem. Polak miał pretensje do młodszego kolegi, że nie podał mu piłki, a zamiast tego oddał strzał.

Później - jak pokazały nagrania - nie podał ręki 16-latkowi, który nie krył swojego zaskoczenia całą sytuacją. Dopiero w późniejszej fazie spotkania wszystko sobie wyjaśnili.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: poznaliśmy bramkę roku?! Fenomenalny gol piłkarki

- Ja się nie dziwię, że jemu puszczają nerwy, tylko ja tutaj mam pretensje do Roberta - mówił Jan Tomaszewski w rozmowie z "Super Expressem". - Być dwa razy najlepszym piłkarzem świata, to jednak zobowiązuje. I takie niepodanie ręki? - dodał.

Były bramkarz reprezentacji Polski przyznał, że to Lewandowski powinien być tym, który wprowadza młodego zawodnika do drużyny.

- Tak się nie robi. To są sprawy, które powinny być załatwione w szatni. Takie zagrywki w wykonaniu Roberta? On musi sobie zdać sprawę z tego, że on jest na świeczniku - zakończył.

Odnotujmy, że po dwóch golach Lewandowskiego FC Barcelona zwyciężyła 2:1.

Czytaj także:
Znamy wysokość klauzuli Xabiego Alonso. Czy Hiszpan zastąpi Ancelottiego?
Probierz zareagował na pytanie o Milika. "Nikt nie zamyka drogi"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty