Fenomenalny gol nie wystarczył. "Aston Villa ukarała za błędy"

PAP/EPA / Tim Keeton / Na zdjęciu: Ernest Muci
PAP/EPA / Tim Keeton / Na zdjęciu: Ernest Muci

- Zagraliśmy dobry mecz. Graliśmy przeciwko zespołowi z Premier League i Aston Villa pokazała, że potrafi ukarać nawet za najmniejszy błąd - mówił Ernest Muci w rozmowie z Viaplay po spotkaniu AV - Legia Warszawa (2:1) w Lidze Konferencji Europy.

Legia Warszawa mogła zapewnić sobie awans z grupy, gdyby przynajmniej zremisowała na Villa Park. Zadanie było jednak bardzo trudne, bo Aston Villa wygrywa u siebie praktycznie wszystko.

Gospodarze już w 4. minucie objęli prowadzenie. Później Legia dość nieoczekiwanie wyrównała po pięknym strzale Ernesta Muciego. Ostatnie słowo należało jednak do czwartej drużyny w Premier League. Co boli najbardziej - stało się to po dośrodkowaniu z rzutu wolnego.

- W mojej ocenie zagraliśmy dobry mecz, choć powinniśmy być bardziej ostrożni w niektórych sytuacjach w defensywie. Graliśmy przeciwko zespołowi z Premier League i Aston Villa pokazała, że potrafi ukarać za najprostszy błąd - powiedział Muci w rozmowie z Viaplay.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kapitalny "centrostrzał" w Bytomiu. Po nim poszli za ciosem

- Chcieliśmy wywierać presję na przeciwniku i pokazać ofensywną piłkę. Myślę, że dobrze się przeciwstawiliśmy, ale zostaliśmy ukarani za błędy. Musimy teraz skupić się na lidze i na meczu z AZ Alkmaar - powiedział Muci.

- Wiedzieliśmy, jak ciężko gra się na tym stadionie. Aston Villa wygrywa tu każdy mecz, a my powalczyliśmy. Nasza pewność siebie wzrośnie po takim występie - podkreślał napastnik Legii.

Istotnie. Dla drużyny z Birmingham była to szesnasta wygrana z rzędu na własnym stadionie, licząc rozgrywki Premier League oraz europejskie puchary.

Aston Villa po tym zwycięstwie jest już pewna awansu z grupy. Legia natomiast musi zdobyć przynajmniej punkt w meczu z AZ Alkmaar w ostatniej kolejce.

CZYTAJ TAKŻE:
Mioduski pokazał, gdzie oglądał mecz Legii
Gol reprezentanta Polski w LKE. Przechytrzył obronę i bramkarza [WIDEO]

Źródło artykułu: WP SportoweFakty