Skandaliczne warunki w meczu Ekstraklasy. Kto na to pozwolił?! [WIDEO]
W opinii wielu mecz 17. kolejki PKO Ekstraklasy Korona Kielce - Lech Poznań powinien być przerwany. Arbiter Bartosz Frankowski takiej decyzji jednak nie podjął. Rzecznik prasowy Kolejorza nazwał to skandalem. Wrzało też w sieci.
Pojedynek Korona - Lech był rozgrywany w ekstremalnych warunkach. Boisko było pokryte śniegiem, który cały czas padał.
Henszel zwrócił uwagę na ważną kwestię. "W Gliwicach warunki były lepsze lub porównywalne i przerwano grę. Tutaj był jakiś dziwny upór. Niezrozumiałe" - dodał.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co tam się działo! Oprawa godna finałuSpotkanie w Kielcach finalnie rozstrzygnęła jedna akcja, którą wykończył Kristoffer Velde. Norweg w 86. minucie kapitalnie wykończył kontrę Kolejorza i dał jej zwycięstwo 1:0.
Więcej o meczu przeczytasz tutaj -->> Lech Poznań nie poślizgnął się w Kielcach. Kristoffer Velde bohaterem
- I to jest lekcja, że jakość piłkarska na końcu zawsze się obroni, bo Velde zrobił to tak, jakby zupełnie nic sobie nie robił z tego w jakich warunkach toczył się ten mecz - przyznał komentator stacji Canal+ Sport, która transmitowała mecz.
Poniżej można z kolei zobaczyć skrót z tego, co w sobotni wieczór działo się w Kielcach na Suzuki Arenie przy ulicy Ściegiennego.
Wracając do słów Henszela, to zdecydowanie nie był jedyną osobą, która nie mogła zrozumieć tego, jak spotkanie mogło być kontynuowane w takich śnieżnych warunkach. Wystarczy rzucić oko na to, co działo się w sieci. Konkretnie w serwisie X.
"Le cabaret" - krótko podsumował to Radosław Laudański z Meczyków.
"Przecież to jest chore, żeby w takich warunkach grać mecz. Równie dobrze można rzucić kostką i ustalić wynik meczu, a przynajmniej nie będzie obawy o kontuzję" - czytamy na "DolFutbol".
"Nie wiem, kto się uparł, by w takich warunkach grać mecz Korony z Lechem i jeszcze wytrzymać do końca. Niesamowita farsa, bezsensowne ryzykowanie zdrowia. Antyreklama Ekstraklasy" - grzmiał Marcin Jaz ze sport.pl.
"Zima znowu zaskoczyła... ligowców" - dodał Jerzy Chromik.
Zobacz także:
Janża tłumaczy się z czerwonej kartki: Głupio mi. Od razu do niego poszedłem
Wspaniała parada, a potem już nic nie mógł zrobić. Tak skończyła się piękna seria Polaka