Półfinał Klubowych Mistrzostw Świata z Manchesterem City (0:3) był ostatnim meczem Macieja Skorży na ławce trenerskiej Urawy Red Diamonds. Już wcześniej szkoleniowiec ogłosił, że nie przedłuży wygasającego kontraktu.
Trener spędził w Japonii niespełna rok i zapisał na swoim koncie między innymi triumf w Azjatyckiej Ligi Mistrzów. Decyzja o odejściu z klubu miała być spowodowana problemami rodzinnymi.
Sam zainteresowany został zapytany o tę kwestię w rozmowie z klubowymi mediami. Skorża przekonywał, że najzwyczajniej potrzebuje odpoczynku.
- Muszę wziąć urlop. Konieczna jest regeneracja i odświeżenie głowy. Podejmę się kolejnych wyzwań, kiedy zbiorę energię - zapowiedział.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: o Polaku wciąż pamiętają. Zapisał się w historii klubu
Tłumacząc swoją decyzję, Skorża posłużył się przykładem Pepa Guaridoli. Utytułowany Hiszpan jest zatrudniony w "The Citizens" nieprzerwanie od połowy 2016 roku.
- Wiem, że Pep Guardiola pracuje z Manchesterem City już przez siedem lat. Ja tak nie potrafię, jestem innym typem człowieka - wyjaśnił urodzony w Radomiu szkoleniowiec,
Czytaj więcej:
Czekał na to dwa miesiące. Wielka szansa przed Milikiem
Adam Nawałka wszystkich zaskoczył. "Myślałem, że to żarty"