Kilkanaście lat temu Dawid Janczyk był uznawany za jeden z największych talentów polskiej piłki. Zachwycał w Legii Warszawa, co zaowocowało jego transferem do CSKA Moskwa. Wszyscy mieli nadzieje, że będzie się rozwijał i da kadrze wiele radości, tymczasem jego kariera potoczyła się zupełnie inaczej.
Wszystko przez nałóg. Piłkarz popadł w chorobę alkoholową, a jego występy wyglądały coraz słabiej. Jego poważna kariera się zakończyła. Ostatnio 36-latek bronił barw GKS-u Cement Raciborowice, który występował w A-klasie.
Ostatnio jednak Dawid Janczyk coraz rzadziej pojawiał się w składzie drużyny. Zaniepokojeni fani pytali się na profilu drużyny w mediach społecznościowych: "Co dzieje się z Dawidem? Dlaczego nie ma go ostatnio w składzie?" Odpowiedź z klubu była brutalna: "Proszę zapytać Dawida Janczyka" - odpisał administrator profilu i dodał, że piłkarz od kilku dni nie pojawiał się na treningach.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niespodzianka na treningu Bayernu. Zobacz, kto odwiedził piłkarzy
W środę "Gazeta Krakowska" napisała, że według jej informacji piłkarz miał się znajdować w zakładzie karnym. Powodem miało być niepłacenie alimentów. Pojawiły się także informacje, że sam piłkarz wrócił do nałogu.
- "Gazeta Krakowska" wykazała się brakiem rzetelności. Jest niewiarygodnym źródłem informacji. W chwili obecnej jestem na kawie w galerii handlowej i wszystko jest ze mną w najlepszym porządku - przyznał w rozmowie z DTS 24.
- To jest bardzo przykre. Co gorsze, w artykułach zostały wykorzystane zdjęcia moich dzieci. Nie mam zamiaru pochopnie reagować, ale lepiej, aby to zniknęło, zarówno z Gazety Krakowskiej, jak i pozostałych portali, które się powołały. W przeciwnym wypadku będę walczył o swoją prawdę - dodał.
Informacje o pobycie w areszcie zdementowała także jego mama.
- To nieprawda. Dawid nie przebywał w areszcie, jest z nami tutaj, w Nowym Sączu. Oczywiście każdy wie o jego problemach pozaboiskowych i pewnie jest niemałe grono osób, które co jakiś czas chciałyby dowiedzieć się, jak mu idzie walka z nałogiem, ale chciałabym zdementować pogłoski o areszcie - przyznała jego mama.
Czytaj więcej:
"To koniec". Nowe wieści ws. Zielińskiego