Reprezentacja Brazylii w bardzo słabym stylu rozpoczęła eliminacje do mistrzostw świata 2026. Po sześciu kolejkach Canarinhos mają zaledwie siedem zdobytych punktów i zajmują dopiero szóste miejsce w tabeli.
Awans na mundial dają lokaty 1.-6., więc wszystko jest sprawą otwartą, ale z pewnością nie takiej postawy drużyny oczekiwali najważniejsi ludzie w brazylijskiej federacji.
I dlatego pracę stracił dotychczasowy selekcjoner Fernando Diniz. Co prawda tamtejszy związek oficjalnie tego nie potwierdził, ale przed szereg postanowiło wyjść Sao Paulo. Klub ogłosił, że trener Dorival Junior zrezygnował z pełnionej funkcji, by objąć reprezentację.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piękne chwile. Arkadiusz Milik w roli głównej
Zatem nie Carlo Ancelotti, nie Jose Mourinho, a Dorival Junior będzie od teraz selekcjonerem Brazylijczyków.
- To kolejny dowód na to, że podążamy właściwą drogą. Pozostaje nam życzyć mu powodzenia - powiedział prezydent Sao Paulo Julio Casares.
Federacja jeszcze tego nie ogłosiła. Co więcej, nie poinformowała nawet o zwolnieniu poprzednika.
Ciekawostkę wynalazł Tomasz Ćwiąkała z Canal+. Dorival Junior w 2010 roku został zwolniony z Santosu po odsunięciu z drużyny Neymara. Po czternastu latach obaj panowie będę mieli okazję po raz kolejny ze sobą współpracować, o ile oczywiście była gwiazda m.in. FC Barcelony i PSG wyleczy kontuzję.
Fernando Diniz od początku miał być jedynie opcją tymczasową. W Brazylii wszyscy czekali na Ancelottiego, ale wobec tego, że Włoch przedłużył kontrakt z Realem Madryt, zdecydowano się na inne rozwiązanie.
Przypomnijmy, że już na przełomie czerwca i lipca Brazylia weźmie udział w Copa America.
CZYTAJ TAKŻE:
Jakub Błaszczykowski mówi o ostatnich miesiącach. "To były mocne dawki emocjonalne"
"O matko". Eksperci w szoku po decyzji ws. Santosa