Tracimy bramki po bezmyślnych błędach - wypowiedzi trenerów po meczu Górnik Zabrze - Wisła Płock

Po meczu Górnika Zabrze z Wisłą Płock trenerzy obu drużyn byli zgodni, że remis jest w tym spotkaniu wynikiem sprawiedliwym. Wprawdzie przy odrobinie szczęścia zarówno jedni, jak i drudzy mogli pokusić się nawet o zgarnięcie pełnej puli, ale podział punktów w tym spotkaniu wydaje się być rozwiązaniem najbardziej sprawiedliwym.

Jan Złomańczuk (trener Wisły Płock): Przyjechaliśmy do Zabrza osłabieni brakiem Lasockiego, Jarczyka czy Wiśniewskiego. Do końca ważyły się losy Koczona, który w tym spotkaniu zagrał na własne życzenie. Cieszy też to, że zawodnicy, którzy weszli na boisko na zmianę potrafili rozruszać zespół. Myślę, że trzeba się cieszyć z tego remisu, bo mecz mógł się zakończyć naprawdę każdym wynikiem. Gratuluję moim zawodnikom szczególnie postawy w końcówce spotkania.

Jan Złomańczuk o przygotowaniach drużyny do rundy wiosennej: Poniedziałek będzie dla nas dniem testów. Zaprosiłem do naszego klubu około 20 zawodników z II i III ligi, których od dłuższego czasu obserwowaliśmy. Myślę, że 3-4 z nich będzie mogło liczyć na angaż w naszej drużynie. Niewykluczone jednak, że nie skorzystamy z usług żadnego z nich. Wtedy będziemy szukać wzmocnień na innych frontach. Będziemy trenować do końca miesiąca. Potem zawodnicy dostaną wolne, a na treningu spotkamy się 7 stycznia. Potem czekają nas dwa zgrupowania: w Dzierżoniowie i we Włoszech.

Ryszard Komornicki (trener Górnika Zabrze): Można powiedzieć, że wynik jest sprawiedliwy, ponieważ my po dobrym początku któryś raz przestaliśmy grać w piłkę i nie szukaliśmy konsekwentnie okazji na podwyższenie prowadzenia. Widać było, że drużynie brakuje wiary we własne siły. Tak naprawdę po strzeleniu bramki czekaliśmy na koniec spotkania, a z takim nastawieniem się meczów nie wygrywa. Brakuje spokoju w naszej grze. Szczególnie jest to widoczne w szeregach obronnych. Tracimy bramki po bezmyślnych błędach.

Runda jesienna dobiegła końca i musimy się teraz zastanowić, co nas czeka. To był mecz, który powinniśmy wygrać gdyby po strzeleniu bramki Górnik grał tak, jak od pierwszych minut spotkania. Praktycznie przez całą rundę czekaliśmy żeby wygrać mecz 2-3:0, co dałoby nam wiarę we własne umiejętności. To nie nastąpiło i wynik tego spotkania jest taki, a nie inny.

Źródło artykułu: