Kosta Runjaić nie widzi miejsca w kadrze dla defensywnego pomocnika. Już kilka miesięcy temu Igor Charatin został zesłany do drużyny rezerw i w rundzie jesiennej wystąpił zaledwie siedem razy na trzecim poziomie rozgrywkowym.
Stołeczny zespół przygotowuje się do rundy wiosennej bez czterokrotnego reprezentanta Ukrainy. Pierwotnie wydawało się, że doświadczony zawodnik mimo wszystko zostanie w Legii Warszawa do końca kontraktu obowiązującego do końca obecnego sezonu (więcej TUTAJ).
Ze słów Charatina wynika, że sytuacja się zmieniła. Jak zadeklarował sam zainteresowany, trwają poszukiwania nowego pracodawcy.
- Tymczasowo będę trenował z rezerwami, bo trener pierwszej drużyny na mnie nie liczy. Zostało mi sześć miesięcy umowy, ale aktualnie szukam nowego zespołu. Rozważam wszystkie opcje - serwis sport-express.ua cytuje jego wypowiedź.
ZOBACZ WIDEO: Krychowiak w helikopterze. Tylko spójrz, gdzie spędza urlop
Przypomnijmy, że swego czasu warszawianie zapłacili około 900 tysięcy euro za Charatina. 28-latek występuje poza ligą ukraińską od 2019 roku, choć nie wyklucza powrotu.
- Jest zainteresowanie klubów, jednak żaden z nich nie przeszedł do konkretów. Jestem gotowy wrócić do Ukrainy. Brakowało mi piłki nożnej. Nie mogę się doczekać nowego wyzwania - przyznał Charatin.
Czytaj więcej:
Arkadiusz Milik się nie zatrzymuje. Tylko zobacz to trafienie
Widzew dogadany w sprawie bramkarza. Wiemy, ile łodzianie mają zapłacić