W ostatnich tygodniach głównym tematem związanym z polską piłką jest budowa ośrodka w Otwocku. Miał on stać się domem polskiej reprezentacji. Planowano tam zbudować m.in. siedem boisk, halę sportową czy pięciogwiazdkowy hotel.
Warto dodać, że koszt ten inwestycji miał wynosić około 300 milionów złotych i miał zostać pokryty przez państwo. Mocnym zwolennikiem tego rozwiązania był poprzedni minister sportu Kamil Bortniczuk, ale po wyborach i zmianie władzy Sławomir Nitras wycofał finansowanie dla projektu.
- Okazuje się, że w tym przypadku byli lepsi i gorsi. Jedni składają wniosek, a drugim pomagano go poprawić, odpowiednio zmienić, by był akceptowalny - mówił nowy minister sportu w rozmowie z WP SportoweFakty (więcej TUTAJ).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: można im pozazdrościć. Bajeczny urlop dziennikarki i piłkarza
Co ciekawe były także plany, by do Otwocka przenieść siedzibę PZPN-u. - Zastanawia mnie też pomysł PZPN-u o przeniesieniu do Otwocka głównej siedziby związku. Taki plan w ogóle mi nie pasuje. Przecież nie może być siedziby największej polskiej federacji sportowej w Otwocku! - oburza się Zbigniew Boniek w rozmowie z Polsatu Sport.
Dlaczego tak twierdzi? - Z wielu względów. Przecież do PZPN-u przyjeżdżają oficjalne delegacje, sponsorzy i inni ważni goście. Bylibyśmy jedyną federacją na świecie, z siedzibą na peryferiach, w małej miejscowości - opowiada były szef PZPN.
We wywiadzie Boniek zaznacza, że ośrodek podobny do tego w Otwocku należy budować z głową. Podobał przykład Niemców, którzy na podobne budowle wydają miliony euro i mają problemy.
Czytaj więcej:
"Twarzą w twarz". Włosi piszą o spotkaniu Zielińskiego