Niedzielne spotkanie West Bromwich Albion z Wolverhampton Wanderers miało przynieść emocje na boisku. Niestety świat mówi jednak przede wszystkim o wydarzeniach pozasportowych na The Hawthorns. Podczas derbowego meczu, który w pewnym momencie został nawet przerwany, doszło do zamieszek z udziałem kibiców.
Oba kluby nie pałają do siebie sympatią. Mimo wszystko część fanów przyjezdnych zajmowała sektory zajmowane przez sympatyków gospodarzy. Atmosferę rozgrzała pierwsza bramka dla przyjezdnych. Zdobył ją Pedro Neto. Potem prowadzenie podwyższył Matheus Cunha.
Wtedy spotkanie zostało przerwane, ponieważ bijatyka na trybunach rozpoczęła się na dobre. Niektórzy kibice opuszczali nawet obiekt na noszach.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ale słodziak! Skradł serce piłkarza Legii
Skalę dramatu niedzielnych wydarzeń potwierdza nagranie opublikowane w mediach społecznościowych na profilu "Football Away Days".
Pokazuje ono jednego z uczestników zamieszek, fana West Bromwich Albion, który był zalany krwią. - Dajcie mu umrzeć - było słychać z trybuny zapewne zajmowanej przez sympatyków Wolverhampton Wanderers. "Sceny, których angielski futbol nie widział od wielu, wielu lat" - czytamy.
Niedzielne derby udało się dokończyć. Wynik nie uległ zmianie i "Wilki" po zwycięstwie 2:0 awansowały do 1/8 finału Pucharu Anglii (więcej przeczytasz TUTAJ>>>).
Zobacz też:
Szok w Paryżu. PSG zapomniało wyjść na drugą połowę