Kariera Alberta Posiadały rozwinęła się w ekspresowym tempie. Urodzony w Siedlcach golkiper, swoje pierwsze kroki stawiał rzecz jasna w barwach miejscowej Pogoni.
W rodzimym zespole nie dostał jednak nigdy prawdziwej szansy. Jego kariera nabrała rozpędu dopiero po przenosinach do Świtu Nowy Dwór Mazowiecki. Tam wystarczyło zaledwie nieco ponad pół roku, by zwrócił na siebie uwagę ekstraklasowego Radomiaka.
- Dostaliśmy sygnał, że jest młody bramkarz, któremu warto się przyjrzeć. Byłem na czterech meczach, obejrzałem też kilka na wideo i podjęliśmy decyzję o transferze - mówił w rozmowie z portalem Łączy Nas Piłka Jakub Studziński, który w Radomiaku odpowiada za trening bramkarzy.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niespodzianka na treningu Bayernu. Zobacz, kto odwiedził piłkarzy
Posiadała w Radomiu jednak początkowo nie miał większych szans na grę, w związku z czym minut szukał na wypożyczeniach. Najpierw powrotnym - do Świtu, a następnie do wspomnianej Wisły Puławy.
W Radomiaku szansę debiutu dostał w ostatnim meczu zeszłego sezonu. Do tego jednak najprawdopodobniej najchętniej by nie wracał. Cztery bramki wpuszczone w meczu z Pogonią nie postawiły go w najlepszym świetle.
Mogło się wydawać, że debiut ten mocno wyhamował jego karierę w Radomiaku. Obecny sezon w bramce rozpoczął bowiem Filip Majchrowicz. 23-latek jednak po chwili udał się na wypożyczenie do szwedzkiego Sirius, a to otworzyło kolejną szansę przed Posiadałą. Szansę, której tym razem nie zmarnował.
Ostatecznie Posiadała w obecnym sezonie rozegrał w barwach Radomiaka 15 meczów, w których wpuścił 18 goli, a 4 razy zachował czyste konto. To wystarczyło, by zimą zgłosiło się po niego Molde.
- W Molde zyskali nie tylko bramkarza z potencjałem, ale także zrównoważonego chłopaka, z odpowiednim podejściem do pracy. Tam szybko stworzyli dla niego plan indywidualnego rozwoju. Rozmawiałem z trenerem bramkarzy Molde FK i mają na niego plan. Chcą, by w najbliższym czasie grał - przekonywał Jakub Studziński.
Na razie Posiadała dostał szansę w sparingu. Przed tygodniem wszedł w drugiej połowie meczu z Kopenhagą (1:3) i wpuścił jedną bramkę. Z Legią jednak na pewno nie dostanie kolejnej szansy, bowiem nie jest zgłoszony do rozgrywek Ligi Konferencji. Norwegowie już wcześniej wykorzystali limit zgłoszeń dla 3 nowych zawodników i Polak zmagania kolegów będzie oglądać z trybun.
Początek meczu Molde - Legia w czwartek, 15 lutego, o godzinie 18:45.
Czytaj także:
- "Nie skłamałem". Reakcja polityka PiS
- Szaleństwo w derbach Madrytu