W 24. minucie meczu w Norwegii zespół Molde FK był w raju. Prowadził z Legią Warszawa 3:0 i był zdecydowanie lepszy. Zanosiło się na klęskę legionistów, jednak po przerwie nastąpił niespodziewany zwrot akcji. Legii udało się zdobyć dwie bramki, były też okazje do kolejnych trafień.
- Nie byłem do końca zadowolony z wyniku pierwszego meczu. Prowadząc 3:0 na tak wczesnym etapie mieliśmy nadzieję, że utrzymamy taki wynik do końca. Legia nas dogoniła w drugiej połowie, ale liczę, że uda nam się obronić przewagę - mówił trener Molde Erling Moe na konferencji prasowej.
- Legia jest świetnym zespołem. Na tym etapie każdy zasługuje na szacunek - zaznaczył szkoleniowiec.
ZOBACZ WIDEO: Jakub Błaszczykowski odpowiada na trudne pytania przed premierą swojego filmu
Trener Kosta Runjaić otwarcie przyznał, że Legia nie trenowała rzutów karnych przed rewanżem z Norwegami. Trochę inaczej w tym temacie wypowiedział się szkoleniowiec Molde. - Rzuty karne? Znam moich zawodników. Są mocni i pewni siebie. Jeśli dojdzie do konkursu jedenastek, to go wygramy - przyznał.
Generalnie emanowała od niego pewność siebie. Jest przekonany, że to Molde awansuje do 1/8 finału Ligi Konferencji Europy.
- Naszym celem jest awans. Spodziewam się dobrego meczu. Mam nadzieję, że kibice będą świadkami ciekawej rywalizacji, ale to my będziemy w kolejnej rundzie - podsumował trener Moe.
Początek meczu Legia Warszawa - Molde FK w czwartek o godz. 21.