Boniek zadzwonił i wszystko wyjaśnił. Za to bardzo go ceni

Na kanale meczyki.pl Wojciech Kowalewski wrócił myślami do 2003 roku i braku powołania na pamiętny mecz z Łotwą. Trenerem reprezentacji Polski był wówczas Zbigniew Boniek, który zrobił wtedy coś, za co 46-latek jest mu wdzięczny.

Szymon Michalski
Szymon Michalski
Zbigniew Boniek ONS.pl / Pawel Kibitlewski / Na zdjęciu: Zbigniew Boniek
Zbigniew Boniek w trakcie swojej przygody z piłką nożną zaliczył epizod w roli trenera reprezentacji Polski. Posadę selekcjonera kadry objął w lipcu 2002 roku. Pod jego wodzą Biało-Czerwoni rozegrali pięć spotkań: dwa wygrali, jeden zremisowali i dwa przegrali.

Jednym z tych pięciu było starcie z Łotwą w ramach eliminacji do Euro 2004. Powołania na to spotkanie nie otrzymał Wojciech Kowalewski, co było dla niego zawodem. W rozmowie na kanale meczyki.pl były bramkarz przyznał, że szanuje Zbigniewa Bońka za to, co wtedy zrobił.

- W 2003 roku zadzwonił do mnie Zbigniew Boniek i wytłumaczył, dlaczego nie powołał mnie na mecz z Łotwą. Po latach mu o tym powiedziałem, jak ważne to dla mnie było. Z tego powodu niejednokrotnie mówię do niego z szacunkiem "trenerze" - zdradził 46-latek.

ZOBACZ WIDEO: Jakub Błaszczykowski odpowiada na trudne pytania przed premierą swojego filmu

Jaki był powód, dla którego Wojciech Kowalewski nie otrzymał powołania? - Nie grałem wtedy w klubie, miałem kontuzję, długo dochodziłem do siebie. Byłem też na etapie zmiany klubu - powiedział były bramkarz.

Dodajmy, że w pamiętnym starciu z Łotwą Biało-Czerwoni doznali sensacyjnej porażki 0:1 ze zdecydowanie niżej notowanym rywalem. Ostatecznie wynik ten był brzemienny w skutkach - Polacy zajęli trzecie miejsce w grupie i nie zakwalifikowali się na turniej w Portugalii.

Zobacz także:
Nie ma szans. Legendy pozbawione pieniędzy
Kolejne popisy Lewandowskiego. Wszystko uwiecznili

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×