Korona wróciła z zaświatów. Legia znów skompromitowana [WIDEO]

Twitter / Canal+ Sport / Adrian Dalmau dał remis Koronie
Twitter / Canal+ Sport / Adrian Dalmau dał remis Koronie

W meczu z Koroną Kielce Legia Warszawa miała już bardzo dobry wynik (2:0), ale w końcówce go wypuściła (3:3). Gracze z województwa świętokrzyskiego zdobyli dwie bramki, w tym jedną w doliczonym czasie.

Po odpadnięciu z Ligi Konferencji Europy Legia Warszawa chciała zrehabilitować się przy okazji meczu z Koroną w Kielcach. Przez wiele minut tej rywalizacji wszystko wskazywało na to, że graczom prowadzonym przez Kostę Runjaicia ta sztuka się uda.

Bowiem dzięki bramkom Blaza Kramera stołeczna ekipa prowadziła już 2:0. Mimo że potem straciła gola, to i tak prowadziła dwoma trafieniami, co zapewnił jej Marc Gual (3:1). Wtedy wydawało się, że Legia ma już względny spokój.

Jednak w 69. minucie zaczęły się większe problemy. Właśnie wtedy do bramki trafił Jewgienij Szykawka i wynik był na styku. Co prawda chwilę później gola strzelił Bartosz Kapustka, ale po analizie VAR został on anulowany. Wydaje się, że ten moment był przełomowy.

Przez moment Wojskowi byli już spokojni, ale po decyzji sędziowskiej znowu musieli się martwić. Od tamtej chwili, praktycznie do samego końca, kielczanie naciskali i w doliczonym czasie dopięli swego. Wtedy do siatki trafił niezawodny Adrian Dalmau.

Hiszpański napastnik kolejny raz w tym sezonie okazał się kluczowy w kontekście końcowego wyniku. Warto też przypomnieć, że 29-latek lubi strzelać z Legią. W grudniowym meczu Fortuna Pucharu Polski pomiędzy tymi zespołami również wpisał się na listę strzelców.

Czytaj też:
"Imponował". Francuzi zachwyceni Bułką
"Głową jest gdzie indziej". Włosi surowi dla Zielińskiego

ZOBACZ WIDEO: Barcelona ma kolejny wielki talent. Po tym golu komentator aż krzyczał

Komentarze (0)