Ta śmierć wstrząsnęła w grudniu całą Polską. W taki sposób uczcił pamięć ojca

W grudniu 2023 roku w Piasecznie rozegrał się wielki dramat. Po kilku dniach walki o życie zmarł pobity prezes MKS-u Piaseczno, Jacek Krupnik. Dwa miesiące po tym zdarzeniu wydarzyła się historia niesamowita. W roli głównej wystąpił syn zmarłego.

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk
Jacek Krupnik Facebook / MKSPiasecznoIIseniorzyMKSPiaseczno2006 / Jacek Krupnik
Do tragicznych zdarzeń doszło w nocy z piątku na sobotę (z 15 na 16 grudnia 2023) w jednym z piaseczyńskich klubów muzycznych, gdzie odbywała się firmowa Wigilia.

Właśnie wtedy napastnicy brutalnie pobili Jacka Krupnika. Ten trafił do szpitala, a lekarze podjęli walkę o jego życie. Finał tej historii nie miał happy endu. Mężczyzna zmarł 26 grudnia.

"Żegnaj przyjacielu, na zawsze pozostaniesz w naszych sercach" - napisano w mediach społecznościowych klubu MKS Piaseczno, którego był prezesem.

Więcej pisaliśmy o tym tutaj -->> Nie żyje Jacek Krupnik. Zmarł w szpitalu po pobiciu

Nieco ponad dwa miesiące po jego śmierci - dokładnie 2 marca - w Piasecznie odbył się mecz IV ligi mazowieckiej, w której MKS rywalizował z Wisłą II Płock. Było to pierwsze spotkanie piasecznian od opisanej tragedii. I życie napisało niewiarygodny scenariusz.

"Mecz MKS Piaseczno - Wisła II Płock rozpoczął się od minuty ciszy dla śp. prezesa MKS Jacka Krupnika, który w grudniu został pobity na śmierć na rynku w Piasecznie" - napisał w na platformie X Krzysztof Stanowski.

Na tej symbolicznej chwili ciszy się jednak nie skończyło. Można powiedzieć, że to był dopiero początek. Trzeba bowiem zwrócić uwagę na to, co wydarzyło się potem. "Gospodarze sensacyjnie wygrali 2:1, a zwycięskiego gola w końcówce zdobył syn, Łukasz Krupnik" - dodał Stanowski.

Dlaczego sensacja? Wisła II Płock to bowiem lider IV ligi mazowieckiej. MKS Piaseczno zajmuje z kolei 9. pozycję

Zobacz także:
O włos od tragedii we Wrocławiu. Zobacz, co wymyślili kibice
Szczęka opada. Zobaczcie, co Piszczek wyprawa w III lidze (WIDEO)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×