O działaniach Sevilli sam klub poinformował na swojej oficjalnej stronie internetowej. Chodzi o wideo na temat arbitrów - Isidro Diaza de Mera i Pablo Gonzaleza Fuertasa. Pierwszy z nich sędziował, a drugi obsługiwał VAR w starciu Sevilli FC z Realem Madryt.
Według klubu z Andaluzji takie praktyki, jak materiał wyemitowany w telewizji Realu Madryt, podważają uczciwość samych rozgrywek, a także instytucji sędziów.
"Nagranie ma na celu wpłynięcie na konkretnych arbitrów, by pokazać, jak wygląda brak profesjonalizmu i postawa antimadridismo" - czytamy w oświadczeniu. Przez takie publikacje kibice jeszcze przed meczem są przeświadczeni, że arbitrzy są nastawieni przeciwko Realowi Madryt.
ZOBACZ WIDEO: "Awaria transmisji". Ludzie przecierali oczy ze zdumienia
Klub z Sewilli kilka dni temu musiał się mierzyć z odrzuceniem pierwszej skargi. Federacja uzasadniła to tym, że brakowało precyzji we wskazaniu zasad, jakie zostały naruszone.
RFEF otrzymała więc kolejny dokument, uzupełniony o dodatkowe wyjaśnienia. Real Madryt ma możliwość odwołania się w ciągu 10 dni roboczych od momentu powiadomienia.
Czytaj też:
O tym błędzie mówiła cała Polska. PZPN wyciągnął konsekwencje wobec sędziego
Jacek Zieliński: Mistrzostwo albo śmierć? To by nam nie pomogło w rozwoju