Aleksandar Vuković: Musimy to sobie uświadomić

PAP / Michał Meissner / Na zdjęciu: Aleksandar Vuković
PAP / Michał Meissner / Na zdjęciu: Aleksandar Vuković

Piast Gliwice doznał kolejnej porażki w PKO Ekstraklasie przegrywając u siebie z Radomiakiem Radom 2:3. Trenerzy obu zespołów ocenili mecz.

Po kolejnej porażce Piast Gliwice w PKO Ekstraklasie jest coraz poważniej zagrożony spadkiem. Inaczej wygląda sytuacja Radomiaka Radom, który w krótkim czasie, po dwóch wygranych, wyraźnie poprawił swoją sytuację.

W piątek, na początek 24. kolejki drużyna Macieja Kędziorka 3:2 pokonał Piasta. - Ten weekend w Ekstraklasie zaczął się dość atrakcyjnie. Spotkanie z dużą liczbą bramek, sporą dawką emocji i myślę, że kibice, szczególnie ci z Radomia, będą zadowoleni. Szacunek dla mojego zespołu za to, jak wyglądaliśmy fizycznie, za to, że często musieliśmy cierpieć. Graliśmy ostatni mecz w poniedziałek i można sobie mówić, że wszyscy na świecie grają co trzy dni, ale mieliśmy tylko mały mikrocykl i musieliśmy mocno skupić się na zregenerowaniu - powiedział szkoleniowiec, cytowany przez portal Piasta.

- W pierwszej połowie mieliśmy kilka problemów, ale w drugiej pokazaliśmy, że przygotowanie fizyczne jest naszą mocną stroną. W ataku mieliśmy swój pomysł jak omijać pressing Piasta i chcieliśmy do tego wykorzystywać Roche i szybkich skrzydłowych - dodał trener Radomiaka.

ZOBACZ WIDEO: Ten gol przejdzie do historii. Trudno uwierzyć, ale piłka... wpadła do siatki

W dużo gorszym nastroju był po spotkaniu szkoleniowiec Piasta Aleksandar Vuković. - Zaczęło się źle i skończyło się źle. Początek spotkania i pierwszy aut. Byliśmy na to przygotowani, ale już pierwszy skończył się bramką. Potem potrafiliśmy odwrócić i mieć fragment dobrej gry od około 20. minuty. Przejęliśmy inicjatywę, stworzyliśmy więcej sytuacji i strzeliliśmy gola. W drugiej połowie straciliśmy jedyną bramkę z akcji. Znowu potrafiliśmy odpowiedzieć dobrą akcją i golem. Później mieliśmy więcej z gry i wyglądaliśmy na drużynę, której jest bliżej trzeciego trafienia - ocenił Serb.

O porażce gliwiczan zadecydował wykorzystany przez rywali rzut karny, a następnie "jedenastka", której nie wykorzystał Patryk Dziczek. - Sporo też pecha i słabości w tym meczu. Jeśli nie strzela się jedenastki w ostatniej minucie, to też trzeba o tym pechu powiedzieć - podsumował Vuković.

Szkoleniowiec Piasta jest świadomy, że jego zespół walczy o utrzymanie, o które łatwo nie będzie. - Potrafiliśmy pokazać przez cały poprzedni rok, że stać nas na to, żeby bić się o coś więcej. Teraz musimy to sobie uświadomić, że musimy się bić o to, aby się utrzymać w lidze. Przestać mówić o tym, że chcemy być wysoko i tak dalej, tylko najpierw zdobyć odpowiednią liczbę punktów, aby się utrzymać - stwierdził.

Czytaj także:
Gol za golem w Gliwicach. Oddech Radomiaka. Piast w coraz trudniejszej sytuacji
Mistrz Polski w Gliwicach. Piast zaskoczył transferem po zamknięciu okienka

Komentarze (1)
avatar
Andrzej Rewucki
9.03.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
On ich nie przygotował do rundy wiosennej grają bez pomysłu kompletne dno są najgorsza drużyna w lidze a Piasecki to jest kpina i kupa śmiechu i te dziwne rotację co mecz vukowic się po prostu Czytaj całość