Czas na Polaka w Liverpoolu? Musiałowski puka do składu

Getty Images / Liverpool FC / Na zdjęciu: Mateusz Musiałowski
Getty Images / Liverpool FC / Na zdjęciu: Mateusz Musiałowski

W Liverpoolu nazwano go "polskim Messim". Mateusz Musiałowski staje się już pełnoprawnym członkiem seniorskiej drużyny Juergena Kloppa. - Imponuje swoim nisko położonym środkiem ciężkości, dryblingiem i szybkością - słyszymy z Anglii.

"The Reds" sięgnęli po utalentowanego wychowanka UKS SMS Łódź w 2020 roku. W bardzo młodym wieku Mateusz Musiałowski wpadł w oko skautom i zdał sobie sprawę, że oferta z czołowego klubu Premier League może być dla niego życiową szansą. Do Liverpoolu przeprowadził się jako 17-latek.

W młodzieżowych rozgrywkach na Wyspach Brytyjskich skrzydłowy spisywał się na tyle dobrze, że zyskał pseudonim "polski Messi". Wielokrotnie popisywał się efektownymi rajdami i mijał rywali jak tyczki. Dodatkowo ma świetnie ułożoną nogę, dzięki czemu potrafi uderzyć z dystansu.

Regularnie Musiałowski trenował z seniorską drużyną prowadzoną przez Juergena Kloppa, która musi radzić sobie na wielu frontach. Dla 20-latka prawdziwym przełomem może być włączenie do kadry Liverpoolu w Lidze Europy.

Był już o włos od debiutu

Wiele wskazywało na to, że Musiałowski oficjalnie zadebiutuje w pierwszym meczu ze Spartą Praga. Ekipa Kloppa rozbiła Czechów aż 5:1. Niestety, młodzieżowy reprezentant Polski spędził cały mecz wśród rezerwowych. Karl Holmes z "Anything Liverpool" uważa, że szyki uzdolnionemu piłkarzowi mogła pokrzyżować kontuzja Ibrahimy Konate, zastąpionego przez Virgila van Dijka.

ZOBACZ WIDEO: Ten gol przejdzie do historii. Trudno uwierzyć, ale piłka... wpadła do siatki

- Mecz w Pradze polegał na wyjściu bez kontuzji i oddaniu minut Dominikowi Szoboszlaiowi i Mohamedowi Salahowi przed starciem z Manchesterem City. Zmiana Van Dijka została wymuszona z powodu kontuzji Konate. Być może, gdyby Konate nie złapał urazu, Kaide Gordon albo Musiałowski dostaliby kilka minut. Myślę, że to zmieniło sytuację - ocenił.

Musiałowskiemu nie można odmówić talentu i wysokich umiejętności technicznych. W rozgrywkach juniorskich zdążył zaprezentować próbkę swoich umiejętności, co nie umknęło uwadze naszego rozmówcy.

- Mateusz imponuje na poziomie młodzieżowym swoim nisko położonym środkiem ciężkości, dryblingiem i szybkością. Jego gole były imponujące, co może wskazywać, że ma pełny pakiet umiejętności. W tym sezonie w 11 meczach na poziomie akademii zdobył osiem punktów w klasyfikacji kanadyjskiej. Ma oko do bramek - przyznał Holmes.

Powrót do Polski nie wchodził w grę

WP SportoweFakty ustaliły, że od kilku miesięcy interesy wschodzącej gwiazdy reprezentuje Cezary Kucharski (więcej TUTAJ). Sam agent w rozmowie z Tomaszem Ćwiąkałą przyznał natomiast, że nie chciał namawiać podopiecznego na powrót do Polski, choć nie jest przecież tajemnicą, że ekstraklasowe kluby przejawiały zainteresowanie Musiałowskim.

- Wygląda na to, że jego agentowi nie spodobał się ten pomysł. Moim zdaniem wypożyczenie w tej chwili byłoby najlepsze dla Musiałowskiego. Kaide Gordon i Ben Doak grają na podobnych pozycjach i wydaje się, że jeszcze wyprzedzają go w hierarchii. Przejście do niższych lig w Anglii może okazać się sukcesem, o czym świadczy wypożyczenie Conora Bradleya (aktualnie jest pierwszym wyborem Kloppa - przyp. red.).

Swoją pozycję na Anfield stopniowo buduje również Fabian Mrozek. Bramkarz, który jest rówieśnikiem Musiałowskiego, obejrzał kilka meczów seniorów z ławki rezerwowych, aczkolwiek jeszcze trochę wody upłynie, zanim zanotuje oficjalny debiut.

Jeśli chodzi o polskich bramkarzy w Liverpoolu, w przeszłości Kamil Grabara przegrał rywalizację z rewelacyjnym Caoimhinem Kelleherem i definitywnie opuścił klub. Z kolei Jakub Ojrzyński nie radzi sobie nawet na wypożyczeniu w holenderskim drugoligowcu, FC Den Bosch.

- Fabian Mrozek jest bardzo młody jak na bramkarza. Ma przed sobą Adriana, Kellehera i Alissona. Mam wrażenie, że wypożyczenie byłoby najlepszą opcją. Wysoko oceniany Marcelo Pitaluga został niedawno wypożyczony do irlandzkiego klubu St Pats, więc podobny ruch dla Fabiana może być dobrym  rozwiązaniem. Trudno powiedzieć, gdzie wylądują, ale jedno jest pewne - obaj są bardzo utalentowani. Kolejnym logicznym krokiem dla tej pary byłoby wypożyczenie, po prostu ze względu na rywalizację o miejsca w Liverpoolu. Jednakże wraz z pojawieniem się nowego menadżera w przyszłym sezonie wszystko może się wydarzyć - nie wyklucza Karl Holmes.

Rafał Szymański, WP SportoweFakty

Czytaj więcej:
Wybrali bramkę wszech czasów Euro. Jest polski akcent
Reprezentant Estonii zachwycony Pedą. "Jeden z najlepszych, których kiedykolwiek widziałem"

Komentarze (2)
avatar
Yoozwa
14.03.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Na początek , kto go nazywa "polskim Messim" poza Rafałem Sz Ilu jest Messich w drużynie. Czy jest mongolski Messi. Takie pytania mnie nurtują po przeczytaniu . 
avatar
Greatiers
14.03.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No I super, że jest ktoś taki. Polak