- Przyszedł do reprezentacji Michał Probierz i złapał ze mną kontakt, którego w tamtym okresie być może mi brakowało. Potrzebowałem tego, ja też jestem człowiekiem - przyznał Robert Lewandowski w wywiadzie z Mają Strzelczyk z TVP Sport.
Zawodnik FC Barcelony i kapitan kadry Polski tłumaczył, że jemu też mogą się zdarzać słabsze momenty, że może mu czegoś brakować. To właśnie dostrzegł Probierz, który potraktował go jak każdego innego w zespole, nie jak wielką gwiazdę Lewandowskiego.
- Ludzie przez pryzmat tego, na jakim poziomie jestem, nie zdają sobie sprawy z tego, że ja też mogę mieć jakieś potrzeby. To są zwykłe, ludzkie, emocjonalne potrzeby, które może przez lata nie były widoczne. Nie manifestowałem tego, ale przyszedł moment, że ktoś to zobaczył i tak do tego podszedł. To na mnie zrobiło wrażenie - dodał "Lewy".
35-letni napastnik szybko przekonał się do nowego selekcjonera. Spodobało mu się też to, że Probierz, który we wrześniu 2023 r. zastąpił zwolnionego Fernando Santosa, zadbał o odpowiednią atmosferę w zespole, że wszyscy są równi.
- Ten moment i też klimat, który był na kadrze, spowodowały że mówię: "O! Wróciła ta normalność". Jest to coś takiego, co pomoże nam skupić się na piłce, a nie na innych rzeczach - podsumował Lewandowski.
21 marca Polska zagra w Warszawie z Estonią w półfinale baraży do Euro 2024. W przypadku wygranej Biało-Czerwoni - w finale 26 marca - zmierzą się na wyjeździe z lepszym w parze Walia - Finlandia.
Zobacz:
"Nie może zawieść". Lewandowski pod wielką presją
Co z awansem na Euro 2024? Lewandowski o szansach reprezentacji Polski
ZOBACZ WIDEO: Polecieli prywatnym odrzutowcem. Tam ukochana Ronaldo zabrała dzieci na wakacje