Ostatniego gola we włoskiej Serie A strzelił 7 października. Potem Arkadiusz Milik zaciął się na dobre. Trener Massimiliano Allegri regularnie dawał mu szanse, ale bramek nie przybywało. Napastnik Juventusu FC jednak w końcu się przełamał.
Reprezentant Polski przez kilka minut był bohaterem. To on trafił na 2:1 w meczu z Atalantą Bergamo. "Stara Dama" ostatecznie wypuściła z rąk zwycięstwo, a starcie zakończyło się wynikiem 2:2. Trudno jednak mieć o to pretensje do napastnika.
Jak Milik został oceniony we włoskich mediach? Przy jego nazwisku najczęściej pojawia się ocena 6,5. Dziennikarze doceniają jego gola, ale też niespecjalnie się zachwycają jego występem.
ZOBACZ WIDEO: Ten gol przejdzie do historii. Trudno uwierzyć, ale piłka... wpadła do siatki
"Do momentu strzelenia gola robił bardzo niewiele. Napastnik jednak jest rozliczany z tego, ile strzela. Albo przynajmniej w ten sposób może uratować rażąco negatywny występ. To drugie to dzisiejszy przypadek Milika" - czytamy na stronie eurosport.it.
"Walczył, walczył i zapewniał wsparcie, a ostatecznie odnalazł gola, którym zażegnał swój kryzys" - krótko opisuje calciomercato.com.
Najwyższą notę 30-latek otrzymał w portalu oasport.it. Tam przyznano mu ocenę 7. Polak został doceniony za umieszczenie piłki w bramce, ale także za trudne boje z jednym z defensorów Atalanty.
"Isak Hien jest trudnym obrońcą, a Polak próbował się uwolnić od niego, ale bez powodzenia. W najważniejszym momencie zdobył jednak gola na 2:1, perfekcyjnie wykorzystując podanie od McKenniego" - czytamy w uzasadnieniu.
A jak wypadł Wojciech Szczęsny? Bramkarz reprezentacji Polski najczęściej jest oceniany na szóstkę. Dziennikarze jednak nie obwiniają go za utracone dwa gole.
Przełamanie Milika! Wyczekiwany gol [WIDEO] >>
Grymas bólu na twarzy Drągowskiego. Nie był w stanie kontynuować gry >>