Za tydzień na PGE Narodowym zostanie rozegrane spotkanie Biało-Czerwonych z reprezentacją Estonii. Z kolei w czwartek (14 marca) Michał Probierz ogłosi listę powołanych zawodników na zbliżające się wielkimi krokami zgrupowanie. To już ostatnia prosta.
Selekcjoner kadry Polski ze względu na kontuzje niektórych zawodników będzie miał trochę ograniczone pole manewru, ale podobne problemy ma drużyna przeciwna. Jest ryzyko, że Estończycy nie będą mogli skorzystać z Karola Metsa.
W wygranym 2:0 meczu 2. Bundesligi z Herthą Berlin Mets zagrał na środku defensywy FC St. Pauli razem z Adamem Dźwigałą. 10 minut przed upływem regulaminowego czasu gry doznał urazu i musiał opuścić murawę.
Doświadczony zawodnik mógł wypaść z gry na wiele tygodni, jednak uniknął najgorszego scenariusza. Teraz musi walczyć z czasem, żeby pomóc drużynie narodowej w rywalizacji z Polską.
ZOBACZ WIDEO: Ten gol przejdzie do historii. Trudno uwierzyć, ale piłka... wpadła do siatki
"Kontuzja kolana, której Karol Mets doznał w meczu z Herthą, nie jest tak groźna, jak początkowo zakładano. Badanie wykazało, że więzadła są nienaruszone. Mets utykał po tym, jak nadmiernie wyprostował prawe kolano. Okaże się, kiedy będzie mógł znów grać" - napisano w oświadczeniu FC St. Pauli.
30-latek może pochwalić się 91 występami w rozgrywkach międzynarodowych. Warto przypomnieć, że w dwóch listopadowych meczach eliminacji Euro 2024 Mets był kapitanem zespołu. Jego absencja byłaby sporym osłabieniem.
Czytaj więcej:
Przemysław Frankowski: Całe życie na to czekałem. Nigdy tego nie zapomnę
FC Barcelona pod ścianą. Wszystko przez Atletico